Łatwy zwrot towaru
KUP LUB ODBIERZ W NASZYM SKLEPIE
Nie jest to łatwa i przyjemna muzyka. Kiedy pierwszy raz odpaliłem „Through Silver in Blood” czy „Souls At Zero” czułem się zniszczony ładunkiem emocjonalnym przekazywanym przez Neurosis. Nie słyszałem wcześniej nic tak dołującego i jednocześnie tak pięknego i melancholijnego. Ciężar zawarty w ich kompozycjach był przytłaczający, ale też jednocześnie wciągał mnie dalej w to mroczne bagno. Jest to również jeden z tych zespołów, którego płyt zdarzało mi się słuchać na raty. Czasami ta duszna atmosfera, te teksty w połączeniu z ich muzą były dla mnie zbyt dołujące. Wręcz czułem cały brud zawarty w tych dźwiękach na swojej skórze, ale kiedy już przedarłem się przez ten syf, dostrzegłem piękno tej muzy.
Jednak nie było to piękno na zasadzie pojawiających się promieni słońca na zachmurzonym niebie, bardziej uczucie kiedy patrzy się w otchłań, a mrok w niej zawarty zaczyna patrzeć nam prosto w oczy. Kiedy Scott Kelly, jeden z filarów tego zespołu okazał się chorym, złym człowiekiem nie zdziwiło mnie to. Taka muzyka i taki klimat nie rodzi się w umysłach pogodnych ludzi. Jego przyznanie się do bycia przemocowcem i tyranem nie jest dla mnie aktem odwagi. Miałem wręcz obrzydzenie do tej muzy, ale Neurosis to jednak nie tylko Kelly, a grupa ludzi, którzy tworzą ten zespół i tę muzę. „Given to the Rising” to był ich dziewiąty album. Ciężko pisać o tym albumie, czy ogólnie o ich krążkach wymieniając poszczególne kawałki. Ich wydawnictwa to dla mnie jedna całość, gdzie każdy numer wypływa z drugiego. Podobnie jest i w tym przypadku. Jest to 70 minut potwornie ciężkiej muzy, w której nie ma wielkiej przestrzeni i miejsca na oddech. Nie ma tu też szalonych temp, czy siekających metalowych riffów. Jest minimalizm, ale są też ściany dźwięku, które z minuty na minutę zaczynają się zwężać. Trzeba nazywać rzeczy po imieniu, Neurosis to wizyta w mrocznym, obrzydliwym świecie i tyle. Muzyka tu zawarta nie ma melodyjek do nucenia, ona ma niszczyć i zostawiać po sobie emocjonalne zgliszcza. Wokale muzyków również nie dają tu żadnej przestrzeni. Dla mnie są jakby odzwierciedleniem pękającego serca czy bólu wynikającego z codzienności życia i totalnego odrzucenia. Przykładem tych słów może być chociażby „Water Is Not Enough” czy kończący album 12-minutowy „Origin”.
Kiedy pierwszy raz słuchałem tych numerów, czy ogólnie tego albumu czułem się jakbym przebywał w umyśle psychopaty, co zresztą później się potwierdziło. „Given to the Rising” to bardzo dobry album, ale też nie jest to muzyka dla każdego. Po odejściu Kelly’ego tak naprawdę nie wiadomo, czy Neurosis dalej są zespołem, czy jeszcze kiedyś nagrają coś nowego. Mam jednak nadzieję, że Steve Von Till i reszta zespołu jeszcze raz zabiorą mnie we wspomnianą otchłań...
Tracklista:
A1 Given To The Rising
A2 Fear And Sickness
B1 To The Wind
B2 At The End Of The Road
B3 Shadow
C1 Distill (Watching The Swarm)
C2 Water Is Not Enough
C3 Nine
D1 Hidden Faces
D2 Origin
Asortyment: | WINYL |
Stan: | Nowy |
Wykonawca: | NEUROSIS |
Tytuł: | Given To The Rising |
Wytwórnia: | Neurot Recordings |
Format: | Vinyl ,
LP ,
Album |
Kod EAN: | 0658457105016 |
Numer katalogowy: | 0658457105016 |
Data premiery: | 2007 |
Gatunek muzyczny: | Rock |
Styl Muzyczny: | Post-Hardcore ,
Experimental ,
Post Rock ,
Post-Metal ,
Doom metal |