THE SMASHING PUMPKINS Rotten Apples (Greatest Hits) 2LP
Przed nami absolutna ikona muzyki lat 90-tych! Corgan wraz ze swoimi przyjaciółmi, lub może bardziej z perspektywy czasu współpracownikami stworzył jedne z najważniejszych płyt rockowych tego okresu. Nie ukrywam, byłem fanem The Smashing Pumpkins i do dziś kocham albumy nagrane do 2000 roku. W ich muzie było to "coś" co sprawiło, że uzależniłem się od ich płyt. Mój ulubiony album to wydawnictwo, które właśnie kończy ten złoty okres ekipy Corgana. Mowa tu o oczywiście o "MACHINA / The Machines of God". Jest to doskonały, emocjonalny album, który w pewnym sensie zakończył ten band i chyba tak to wszystko powinno pozostać. Po wydaniu tego albumu kapela zawiesiła działalność w dość burzliwej atmosferze.
Tak jak wspomniałem zespół ma na koncie albumy, które dały im status ikony i zapisały się w moim sercu na zawsze. Dynie nigdy nie były tak naprawdę typową kapelą z lat 90. Oczywiście otrzymali łatkę grungeowego bandu, ale zawsze w ich muzyce było coś więcej, coś co wyróżniało ich z masy kapel we flanelowych koszulach. Panowie i Pani prezentowali bardziej szerokie spojrzenie na rockową muzę. W ich brzmieniu były elementy dream popu, shoegaze oraz cała masa odcieni alterantwnego rocka. Jak wiemy za wszystkim stał Corgan, który w pewnym momencie chyba poczuł się zbyt pewnie, lub też dopadł go syndrom lidera, którego idealnym przykładem był również Axl Rose. Corgan zaczął uważać, że to on jest tym zespołem, to na nim opiera się cała ta muza. W pewnym sensie jest to prawda, ale bez brzmienia Jamesa Ihy, D'arcy oraz Jimmyego Chamberleina wszystkie jego pomysły wyglądałyby zupełnie inaczej, co zresztą słychać na płytach nagranych po reaktywacji The Smashing Pumpkins bez wspomnianych muzyków oraz w projekcie Zwan, który Corgan założył świeżo po rozpadzie Dyń.
Zwan oczywiście okazał się lekkim niewypałem. Nie była to zła muza, ale bez wspomnianych członków i kultowej nazwy Corgan już mało kogo interesował. Można wiec powiedzieć, że reaktywacja The Smashing Pumpkins była spowodowana również chęcią zarabiania większej kasy. Do nagrania albumu "Zeitgeist" zaprosił nawet Chamberleina, którego po wydaniu albumu automatycznie wyrzucił, no bo po co się dzielić? Oczywiście był to słaby materiał, nad którym i tak górowało ego Corgana. Może jedynie "Oceania" ma w sobie to coś, co przykuło ucho słuchaczy w latach 90, ale i tak wolę odświeżyć sobie setny raz "Mellon Collie and the Infinite Sadness" czy też debiutancki "Gish".
Słabnąca popularność Corgana z bandą różnych muzyków doprowadziła do kolejnego powrotu Chamberleina , do którego zaraz dołączył James Iha. Reaktywacja "oryginalnego" składu była moim zdaniem naciągana i przekalkulowana, natomiast wszystkie te gadki tłumaczące dlaczego D'Arcy nie bierze w tym udziału, to absolutny ziew... Nie zgadzam się, że wcale nie była ważną osobą w The Smashing Pumpkins. Słowa tego typu to po prostu żenada. Spoko, nawet jeśli Corgan w studiu czasami grał na tym basie zamiast niej, to jednak jej wizerunek i styl był nierozerwalnym elementem koncertów i wizerunku The Smashing Pumpkins w ich złotym okresie. Dla mnie jest ona jedną z ikon lat 90-tych i megalomania Pana Corgana nie jest w stanie tego zmienić. Na marginesie dodam również, że płyty nagrane już z Jamesem i Jimmem po ów "reunionie", to coś okropnego, coś czego nawet nie chce mi się stawiać na półce.
"Rotten Apples (Greatest Hits)" to album, który jest zapisem i podsumowaniem tego właściwego, legitnego Smashing Pumpkins. Krążek oficjalnie wyszedł w 2001 roku, czyli rok po rozpadzie kapeli. Mamy tutaj przekrojówkę z tych płyt, które zapisały się na stałe w historii i dały kultowy status tej kapeli. Nie raz podkreślałem, że nie jestem fanem takich "składanek best off", ale w takim przypadku jestem gotowy lekko nagiąć zasady. Dlaczego? Uważam, że dobór tracków jest tutaj doskonały, nie tylko dla mnie jako dla fana, ale również dla kogoś, kto być może dopiero zaczyna przygodę z The Smashing Pumpkins. Wersja CD, którą oczywiście posiadam zawierała również pewne smaczki w postaci dodatkowego krążka na których mogliśmy posłuchać b-singli oraz niewydanych numerów. Dla fana, który rozpaczał, było to bardzo przyjemne otarcie łez.
No cóż, The Smashing Pumpkins byli kapelą wybitną, a ten "składak" to ich geniusz w pigułce, która może być początkiem pięknej przygody z ich muzą.
Tracklist:
SIDE 1
1. SIVA
2. RHINOCEROUS
3. DROWN
4. CHERUB ROCK
SIDE 2
1. TODAY
2. DISARM
3. LANDSLIDE
4. BULLET WITH BUTTERFLY WINGS
5. 1979
SIDE 3
1. ZERO
2. TONIGHT, TONIGHT
3. EYE
4. AVA ADORE
5. PERFECT
SIDE 4
1. THE EVERLASTING GAZE
2. STAND INSIDE YOUR LOVE
3. REAL LOVE
4. UNTITLED