JOHN WILLIAMS Home Alone (Original Motion Picture Soundtrack) 2LP Yellow/Red
Nie ma świąt bez Kevina – prosta sprawa. Święta i przygody młodego McCallistera to duet tak nierozłączny, jak choinka i prezenty. Widziałem ten film tyle razy, że mógłbym go zacytować nawet o trzeciej nad ranem, wyrwany ze snu. Czy to Kevin w domu, czy szalejący po Nowym Jorku – znam na pamięć. To taki wigilijny gość, który „musi” spędzić z nami święta. Pamiętam jeden rok, gdy ani Polsat, ani TVN nie puściły Kevina w ramówce. Tragedia. To był ten moment, w którym zrozumiałem, że Kev jest nieodłącznym elementem Bożego Narodzenia.
Ale wiesz co? Nawet najfajniejszy film nie byłby tak klimatyczny bez odpowiedniej muzy. I tu na scenę wchodzi John Williams – mistrz, który wziął udział w projekcie bez chwili zastanowienia. Zresztą, czuć w tej ścieżce dźwiękowej jego pełne zaangażowanie. „Kevin sam w domu” ma jeden z najlepszych, jeśli nie „najlepszy”, soundtracków świątecznych. Już otwierające film „Somewhere in my Memory” to kwintesencja tego klimatu. Williams stworzył coś poetyckiego, ale zarazem obrazowego – jakby dźwięki same malowały nam świąteczne sceny. Te chóry, dzwoneczki – to wszystko tworzy magię świąt.
Podobnie jest z kolejnym autorskim utworem Williamsa, „Star of Bethlehem”. To, co czyni ten soundtrack wyjątkowym, to fakt, że motywy z tych melodii przewijają się subtelnie przez cały film – słychać je w „Man of the House” czy innych kompozycjach. Nawet gdy Williams bierze na warsztat klasyczne kolędy, nadaje im nowe, wyjątkowe brzmienie, które idealnie wpisuje się w nastrój filmu. Chóry, które wykorzystuje, dodają tym utworom niezwykłej głębi.
Ale ta muzyka to nie tylko święta – to także powrót do dziecięcej beztroski. Williams jakby snuje opowieść o swoich własnych wspomnieniach, tęsknotach. Nie ma sensu rozbierać tego albumu na czynniki pierwsze, bo to jest całość – jedna wielka, wigilijna opowieść ubrana w przepiękne dźwięki. Czy to najlepsza praca Williamsa? Trudno powiedzieć, pamiętajmy, że stworzył muzykę do „Szczęk” czy „Star Wars”. Jednak bez wątpienia to jedna z jego najbardziej rozpoznawalnych kompozycji.
W okresie świątecznym ta muzyka wprowadza nas w klimat lepiej niż niejedna płyta z kolędami, do których raczej nie wrócimy po roku. Soundtrack z „Home Alone” to klasyk, który powinien być w kolekcji każdego fana świątecznych dźwięków – nawet jeśli przygody Kevina znasz już na pamięć.
Tracklista:
LP1 - A
1. Home Alone Main Title (Somewhere in My Memory)
2. Holiday Flight
3. The House
4. Star of Bethlehem
5. Man of the House
LP1 - B
1. White Christmas – The Drifters
2. Scammed by a Kindergartner
3. Please Come Home for Christmas – Southside Johnny Lyon
4. Follow That Kid!
5. Making the Plane
6. O Holy Night
LP2 – A
1. Carol of the Bells
2. Star of Bethlehem
3. Setting the Trap
4. Somewhere in My Memory
5. The Attack on the House
LP2 – B
1. Mom Returns and Finale
2. Have Yourself a Merry Little Christmas – Mel Tormé
3. We Wish You a Merry Christmas / End Title
Kolorowe płyty winylowe cieszą oko każdego melomana, który lubi mieć coś specjalnego w swojej kolekcji winyli. Są to zazwyczaj limitowane wydawnictwa, które są ściśle ograniczone pod względem ilości. Skutkuje to w późniejszym czasie wzrostem wartości danej płyty i wówczas dane wydawnictwo staje się elementem poszukiwań zbieraczy płyt. Różnorodność w kwestii koloru płyty winylowej jest nieograniczona - płyta może zostać wytłoczona w jednym bądź wielu kolorach, może również posiadać swoistego rodzaju specjalnie wytworzone plamki tzw. splattery. Istnieją również płyty, na których zostały wytłoczone rysunki - takie wydawnictwa nazywa się picture disc (PD). Zachęcamy do zapoznania się z naszą ofertą kolorowych płyt winylowych i limitowanych wydań winyli, gdyż w przyszłości mogą się one okazać się udaną inwestycją!