JACK WHITE Fear Of The Dawn ASTRONOMICAL BLUE INDIE LP

Jack White, czyli dla wielu wizjoner oraz twórca kompletny, jeśli chodzi o wykonawców XXI wieku. Status wielkiego artysty uzyskał już na samym początku z The White Stripes, gdzie stawiał swoje pierwsze, ale potężne kroki. White Stripes wypłynęło na fali tych zespołów, dzięki którym rock będzie, a raczej miał być wiecznie żywy. Jack White wraz z Meg White chwycił na warsztat zagrywki Led Zeppelin, trochę punka z elementami bluesa i The Rolling Stones, a wszystko to przemielił po swojemu nie używając przy tym gitary basowej... Słuchacze byli zachwyceni, a dookoła Jack'a zaczął rosnąć kult. Widziano w nim osobę, która znów nadaje sens muzyce, a jego "Seven Nations Army", stało się nowym "Smells Like Teen Spirit". Osobiście nigdy nie byłem fanem TWS, nie płakałem po ich rozpadzie, ale doceniam wizję i kilka numerów tego zespołu, więc byłem ciekawy co White zaprezentuje dalej. Dalej bywało różnie... The Dead Weather (oprócz "Treat Me Like Your Mother") i The Raconteurs (oprócz numeru "Steady, As She Goes") również do mnie nie przemawiali, było ok, ale bez przesady... Z solową twórczością Jacka idzie mi trochę lepiej. Uważam, że "Blunderbuss", czyli jego debiut z 2012 roku, to solidna rockowa płyta, do której dosyć często wracałem. Zwłaszcza mowa tu o świetnym numerze "Take Me With You When You Go", którego moim zdaniem nie powstydziłoby się The Rolling Stones. Podobnie było z "Lazaretto" (2014), która była bardzo zbliżona do debiutu. Jeśli chodzi o trzeci album White'a "Boarding House Reach", to wole pominąć dyskusje na ten temat. Nie wiem czy White poczuł się Frankiem Zappą, chciał stworzyć album eksperymentalny, czy muzykę tła do jakiegoś teleturnieju, kiedy to coś sobie plumka w tle, a widzowie w emocjach czekają na prawidłową odpowiedź uczestnika, ale no nie... Teraz za sprawą singla "Taking Me Back", który to promuje albumu "Fear Of The Dawn" Jack wraca na scenę. Wraca z przytupem i tak jak fani tego chcieli. Mamy tutaj rockowe granie, którym to Jack "rozkochał" w sobie tłumy fanów oraz krytyków muzycznych na całym świecie. W jego przypadku ważna jest również strona wizualna tego projektu i tutaj jak zwykle na plus... Bez wątpienia "Fear Of The Dawn" oraz "Entering Heaven Alive" to jedne z najbardziej wyczekiwanych albumów 2022, które potężnie zamieszają na rockowy playlistach, a Jack znów wskoczy na sceny największych festiwali (które miejmy nadzieję odbędą się bez problemów). Jack znów jest na właściwych torach, fani czekają, koncerty czekają, wszystko zapowiada się idealnie...

Tracklista:

A1. Taking Me Back
A2. Fear of the Dawn
A3. The White Raven
A4. Hi-De-Ho
A5. Eosophobia
A6. Into the Twilight

B1. Dusk
B2. What's the Trick
B3. That Was Then (This is Now)
B4. Eusophobia (Rewprise)
B5. Morning Noon and Night
B6. Shedding My Velvet