HARRY STYLES Harry's House LP
Czy można odejść od swojej macierzystej formacji, tak daleko, aby Ci, którzy nienawidzili wcześniej Twojej muzyki, teraz z niecierpliwością czekali na Twój album? Harry Styles udowodnił raz kolejny, że jak najbardziej jest to możliwe.
Mogę śmiało, bez wstydu powiedzieć, że śledzę jego poczynania od pierwszego singla, czyli od "Sign of the Times". Pierwsza reakcja po przesłuchaniu to był szok... Jakie One Direction?! Ten numer spokojnie mógłby wykonać David Bowie! Nie będę ukrywać, że cały album już aż tak nie przypadł mi do gustu, ale Styles udowodnił, że jest czymś więcej niż marionetką wytwórni z list przebojów. Byłem bardzo ciekawy, czy ten retro klimat i zapędy à la Bowie, to nie jest zabieg wspomnianej wytwórni. Długo nie musiałem czekać na rozwianie tych wątpliwości...
Jego drugi album, "Fine Line" to jego wizja muzyki pop w 100%. Harry jest tu już pewnym siebie wokalistą, który wie, czego chce i jak ma wyglądać efekt jego pracy. Idealnie łączy klimat lat 70-tych i miesza go ze współczesną produkcją oraz współczesnym brzmieniem. Mamy Soul, mamy Rock, mamy Pop, mamy współczesne rnb. Styles bawi się konwencją w sposób inteligentny i przemyślany. Ma klasę, którą mógł się poszczycić np. jeden z moich ulubionych wokalistów wszechczasów, czyli George Michael. Najbardziej przebojowy i radiowy w zestawieniu tego albumu, czyli "Adore You", to absolutne mistrzostwo. Pulsujący rytm, klimatyczny wokal Stylesa, ten numer może być wyznacznikiem, jak robi się piosenkę, która może stanie się przebojem, ale też nie jest nachalna i plastikowa.
Styles definitywnie odciął się od swojego poprzedniego wizerunku i stał się jedną z najjaśniejszych gwiazd współczesnej sceny Pop, która konsekwentnie kroczy własną drogą. Harry z członka ultra komercyjnego boysbandu stał się artystą, który z albumu na album zaskakuje i rozwija. Czym zaskoczy nas na swoim trzecim albumie zatytułowanym "Harry's House"? Tego dokładnie dowiemy się już 20 maja. Jeśli natomiast nie możecie wytrzymać, to Harry właśnie dziś, czyli 1 kwietnia w Prima Aprilis, wydał singiel "As It Was"...
Tym razem Styles stał się 100% indie-popowym wokalistą. Bliżej mu tu do Tame Impala niż chociażby do wspomnianych wcześniej ikon muzyki popowej. Myślę, że tym albumem podbije serca kolejnych słuchaczy i jednocześnie rozpocznie nowy okres w swojej muzycznej karierze. Czekamy!
1. Music For a Sushi Restaurant
2. Late Night Talking
3. Grapejuice
4. As It Was
5. Daylight
6. Little Freak
7. Matilda
8. Cinema
9. Day Dreaming
10. Keep Driving
11. Satellite
12. Boyfriends
13. Love Of My Life