HANS ZIMMER Dune Part Two OST 2LP
Kolejny wielki hit kinowy, który był skazany na sukces od pierwszych chwil. „Diuna” to dla wielu biblia science fiction. Ekranizacja z 1984 roku jest absolutnie kultowa. Sam pamiętam jak z szeroko otwartymi oczami oglądałem ten film. Wiem, że dziś produkcja Davida Lyncha może wydawać się groteskowa lub nawet tandetna, ale nie zmieni to jej kultowego statusu. Wiadomo, że technika poszła do przodu i dziś produkcje tego typu są robione z wielkim rozmachem i pełną pompą wypchaną dolarami po brzegi.
Czy czekałem na ten film? Chyba nie. Oczywiście, było to super widowisko, pełne efektów specjalnych i faktycznie Denis Villeneuve przyłożył się maksymalnie, aby jedynka z 2021 roku rzuciła ludzi na kolana. Było to jego własne podejście do tematu, które serio mi pasowało. Denis miał już na swoim koncie chociażby potężny strzał w postaci „Blade Runner 2049”, więc nie było mowy, że ten film nie wyjdzie. Stworzył dzieło monumentalne, które było w charakterystycznym dla niego stylu. Rozbijając „Diunę” na dwie części jakby specjalnie rozbudził apetyt swoich widzów i jednocześnie fanów książki. Co prawda nie wyszedłem z kina na czworaka krzycząc „dawać szybko dwójkę, bo nie wytrzymam!”, ale faktycznie było to zrobione doskonale.
Swoją drogą, poprzednim filmem z tego gatunku, który zrobił na mnie takie wrażenie był wspomniany „Blade Runner 2049”. Mam jednak tak, że jeśli pierwowzór zrobił na mnie wielkie wrażenie, to już niestety żaden remake nie budzi we mnie takich emocji. Tak było w moim przypadku chociażby z „Mad Maxem”, który lubię, ale to jednak Mel Gibson na zawsze już będzie dla mnie tym najważniejszy. Druga część „Diuny” również jakoś specjalnie nie była na moim radarze. Po jej obejrzeniu byłem co prawda zachwycony. Powiem szczerze, że o ile pierwsza część była doskonała, to już w drugiej odsłonie swojej sztuki Denis puścił wszystkie lejce i starał się znokautować odbiorcę. No i cholera, udało mu się to zrobić.
Jednak nie będziemy tutaj rozpisywać się nad sposobem filmowania, czy nowinkami technicznymi. Skupimy się na chwilę nad elementem równie ważnym, czyli na muzyce. Podobnie jak w przypadku pierwszej części, za ścieżkę dźwiękową odpowiada tutaj mistrz Hans Zimmer. Podobnie jak w jedynce Zimmer musiał jakoś się dopasować i być częścią tego, co widzimy na ekranie. Zbudował, a raczej rozbudował ten świat – idealnie podbijał cały ten monumentalizm oraz budował nastrój, który również przyczynił się do sukcesu tego filmu.
Czyli bez jego muzy ten film nie robiłby takiego wrażenia? Śmiem twierdzić, że tak. To on uwypuklał jego elementy, to on podkreślał jego delikatność, zmysłowość, ale też brutalność. Rzadko się zdarza, żebym słuchał muzyki filmowej tego typu i miał ciarki na plecach, nawet bez przypominania sobie dokładnych fragmentów, gdzie dany motyw został wykorzystany.
Takie numery jak „Lisan al Gaib” to idealne przedstawienie tego, co chcę przekazać. Niepokój wymieszany z eterycznością, który przeradza się we wręcz rockowy numer, który swoją potęgą zmiata wszystko z powierzchni ziemi. Podobnie jest chociażby z „Harkonnen Arena”. Jednak moim zdaniem najpiękniejszym fragmentem tego albumu jest „Only I Will Remain” gdzie również możemy usłyszeć stałą współpracownicę Hansa, czyli Lisę Gerrard z Dead Can Dance. Serio nie pogniewałbym się gdyby tylko jej wokale były użyte w tych numerach, bo głos Lisy to prawdziwy skarb.
Hans Zimmer to bez wątpienia jeden z najwybitniejszych kompozytorów muzyki filmowej naszych czasów, a to co tworzy jest prawdziwą perłą tego gatunku i dziełem sztuki.
Tracklist:
Side A
1. "Beginnings Are Such Delicate Times" 8:56
2. "Eclipse" 5:13
3. "The Sietch" 2:34
4. "Water of Life" 3:06
Side B
5. "A Time of Quiet Between the Storms" 4:21
6. "Harvester Attack" 3:40
7. "Worm Ride" 2:19
8. "Ornithopter Attack" 2:10
9. "Each Man Is a Little War" 1:21
10. "Harkonnen Arena" 5:22
11. "Spice" 0:37
Side C
12. "Seduction" 2:02
13. "Never Lose Me" 1:16
14. "Travel South" 1:10
15. "Paul Drinks" 1:47
16. "Resurrection" 2:16
17. "Arrival" 1:40
18. "Southern Messiah" 5:22
19. "The Emperor" 1:38
20. "Worm Army" 3:33
Side D
21. "Gurney Battle" 2:25
22. "You Fought Well" 1:42
23. "Kiss the Ring" 3:12
24. "Only I Will Remain" 6:44
25. "Lisan al Gaib" 6:36