Łatwy zwrot towaru
KUP LUB ODBIERZ W NASZYM SKLEPIE
STRONA A:
1. COLLISION
2. STRIPSEARCH
3. LAST CUP OF SORROW
4. NAKED IN FRONT OF THE COMPUTER
5. HELPLESS
6. MOUTH TO MOUTH
STRONA B:
1. ASHES TO ASHES
2. SHE LOVES ME NOT
3. GOT THAT FEELING
4. PATHS OF GLORY
5. HOME SICK HOME
6. PRISTINA
Ostatni album Faith No More był godnym pożegnaniem dla milionów fanów na całym świecie. Mając w swoich szeregach nowego gitarzystę, zespół nagrał 12 świeżych piosenek w zaciszu domowego studia basisty Billy'ego Goulda. Sesje te przyniosły dwa hity: „Ashes To Ashes” i „Last Cup Of Sorrow”.
- 180 gram audiofilskiego winylu
Asortyment: | WINYL |
Wykonawca: | FAITH NO MORE Faith No More, czyli zespół bez którego współczesny świat muzyki alternatywnej i metalowej nie brzmiałby, tak jak brzmi. Początek ich muzycznej drogi to rok 1981, pod nazwą Sharp Young Man, a następnie Faith No Man... Po małych roszadach trzon kapeli tworzyli i nadal tworzą Billy Gould (bass), Roddy Bottum (klawisze) i perkusista Mike Bordin - są najdłużej, w sumie od samego początku w kapeli, to oni tworzyli te charakterystyczne brzmienie. Następnie dołączyli do nich Jim Martin (gitara) i Chuck Mosley (wokal). Warto zaznaczyć, że za czasów "Faith No Man" wokalistką kapeli była ówczesna dziewczyna i chyba ostatnia heteroseksualna partnerka Roddyego - Courtney Love, jednak żaden materiał z tego okresu nie ujrzał światła dziennego. Szkoda. W składzie z Chuckiem zespół nagrał dwa, bardzo dobre albumy. "We Care A Lot" (1987) i "Introduce Yourself " (1987), które ukazały FNM jako zespół, który ma zamiar namieszać na scenie. Chuck zapisał się na stałe w historii rocka oraz wywarł olbrzymi wpływ np. na scenę nu-metalową. Korn i wiele innych zespołów wymieniały go i te albumy (oraz jego późniejszy projekt - Cement) jako jedne z większych inspiracji. Niestety po odejściu z FNM nie osiągnął wielkiego sukcesu, otarł się o angaż w Bad Brains, prowadził wspomniany Cement, ale na tym koniec. Jego życie po FNM to wojna z nałogami, którą ostatecznie w 2017 przegrał. Prawdziwy kult i szerokie uznanie dla kapeli przyszło w 1989 wraz z wydaniem "The Real Thing", na którym to pojawił się nowy wokalista, który śpiewał w mało znanej kapeli Mr. Bungle. Mowa tu oczywiście o Pattonie. Mike był i jest stworzony dla nich, nic dziwnego, że automatycznie stał się ikoną oraz najważniejszym "elementem" zespołu. Ich wspólny "debiut" to hit na hicie m.in. "Epic", które było katowane w MTV do bólu. Jednak to kolejny album ("Angel Dust" wydany w 1992) zmienił całkowicie ten zespół i scenę ogólnie. Myślę, że FNM dało innym przykład jak można grać i mieszać gatunki. Czy bez tego albumu byłyby takie kapele jak np. System Of A Down? Wątpię. Na "Angel Dust" mamy new romanitc, mamy rock, mamy metal, mamy pop, mamy alternatywę, folk, a nawet bossa novę. Album idealny? Tak, w 100% i jeśli chodzi o lata 90 to stawiam go wyżej nawet niż chociażby albumy Nirvany. Po tym albumie odszedł z kapeli Jim Martin, przez co wielu uważało, że brzmienie FNM się "zawali". Tak się nie stało, mało tego... Kapela rozwijała się jeszcze bardziej. Kolejne albumy, czyli "King For A Day..." i ich łabędzi śpiew o nazwie "Album Of The Year" nie ustępowały poprzednikom. Sprzedaż może nie była aż tak zawrotna, nie było takich hitów jak wspomniany "Epic" czy też ich wersja "Easy". Jednak te albumy to kawał mega muzy i tyle. Nie chodzi, że jestem ich totalnym ultrasem (a jestem!!), ale nie znając tej muzy traci się bardzo dużo. |
Tytuł: | Album of the Year |
Format: | LP |
Kraj Wydania: | Holandia |
Wytwórnia: | Music On Vinyl |
Styl Muzyczny: | Alternative Rock |
Gatunek muzyczny: | Rock |
Data premiery: | 22.08.2013 |
Stan: | Nowy |