DOJA CAT Scarlet 2 Claude 2LP
Doja Cat to jedna z tych artystek, które od początku swojej kariery zaskakiwały i nie bały się łamać schematów. Droga, którą przeszła od raperki, wokalistki R&B i trapu do pełnej buntu antybohaterki, była równie spektakularna, co kontrowersyjna. Jeśli kiedyś kojarzyła się z dziewczyną z okładki „Planet Her”, to teraz Doja wyraźnie ma gdzieś, co ludzie o niej myślą – i daje to do zrozumienia na każdym kroku. Wszystko zaczęło się od tatuażu na plecach i drastycznej zmiany fryzury. Wtedy pojawiły się plotki – teorie o Iluminatach, które, jak to zwykle bywa, podzieliły fanów. Jedni uznali to za absurd, inni załamywali ręce nad nowym wizerunkiem Dojy. Niezależnie od tego, którą stronę się zajmie, jedno jest pewne: Doja stała się demonicznym alter ego, które śmiało kroczy własnymi ścieżkami.
Symbolicznym momentem tej transformacji był singiel „Demons”. W klipie Doja dosłownie wciela się w demona, a klimat utworu – agresywny, mroczny i pełen niepokoju – świetnie oddaje ten vibe. Trzeba jednak przyznać, że sam numer jest solidny: ostry bit, dobre flow – idealny przedstawiciel gatunku. Co więcej, choć straciła część dawnych fanów, zyskała nowych, którzy idealnie wypełnili tę lukę.
Kulminacją tej przemiany stał się album „Scarlett”. Czy to muzyczny przełom? No, nie do końca. Rzeczywiście, jest ciężej i bardziej surowo, ale nie jest to muzyka, która zapiera dech na dłuższą metę. Są tam jednak petardy, jak „Fuck The Girls”, „97” czy „Ouchies”, które miażdżą beatem i mają w sobie prawdziwy bunt. Problem polega na tym, że album w pewnym momencie traci ten zadziorny klimat, jakby Doja nie chciała nas przesycić tym demonicznym manifestem. Przykład? „Agora Hills” i „Often” – utwory dobre, ale nijak mają się do energii pierwszej połowy płyty. Szczególnie „Often” wypada ciekawie, ale zaburza spójność całego albumu.
Mimo to, „Scarlett” to bardzo solidny krążek i, moim zdaniem, najlepsze dzieło Doja Cat do tej pory. Wersja deluxe, „Scarlet 2 Claude”, dodaje kilka nowych tracków, które uzupełniają ten projekt, a numer „URRRGE!!!!!!!!!!” z Asap Rockym czy „OKLOSER” to idealne połączenie nowej, drapieżnej Dojy z echem jej wcześniejszych wcieleń. Jeśli jesteś fanem, to ten album to pozycja obowiązkowa – a jeśli nie, to może właśnie teraz się do niej przekonasz.
Tracklist:
Side A:
1. ACKNOWLEDGE
2. DISRESPECTFUL
3. URRRGE!!!!!!!!!! feat. A$AP Rocky
4. OKLOSER
5. MASC feat. Teezo Touchdown
6. PISS
7. HEADHIGH
Side B:
1. Paint the Town Red
2. Demons
3. Wet Vagina
4. Fuck the Girls (FTG)
5. Ouchies 6.97
6. Gun
Side C:
1. Go Off
2. Shutcho
3. Agora Hills
4. Can't Wait
5. Often
Side D:
1. Love Life
2. Skull and Bones
3. Attention
4. Balut
5. WYM Freestyle