DAVID BOWIE Low LP ORANGE
Powiedzieć, że jestem fanem Davida Bowiego, to jakby nic nie powiedzieć i musicie przyznać, że nie sposób wybrać jednego okresu w jego twórczości. Zaczynam wychodzić z założenia, że jeśli coś z tworów Bowiego podoba mi się nieco mniej, to najprawdopodobniej to tylko oznaka tego, że jeszcze do danego materiału nie dorosłem. Jego śmierć była dla mnie ciosem na równi z odejściem Michaela Jacksona, czy Staleya z Alice in Chains. Na szczęście nie mówimy tu o pełnym odejściu, bo w końcu jego ogromny dorobek artystyczny zostaje z nami i będzie cieszyć nas jak i przyszłe pokolenia. Kiedy gwiazdy tego formatu nagle gasną na wieczność, z automatu jesteśmy zasypywani wszelakimi specjalnymi wydaniami. Koncerty, boxy… Wszystko co może przynieść zysk. Mam mieszane uczucia co do takich posunięć, gdyż uważam, że skoro artysta nie chciał czegoś publikować, to może jednak warto uszanować jego decyzję. Na szczęście menedżment Bowiego nie jest aż tak nastawiony na kasę, jak np. rodzina Jacksona. Odnoszę wrażenie, że współczesne wydania albumów Ziggiego mają bardziej na celu przybliżenie talentu Mistrza. W ten oto sposób Ci którzy nie znają jego twórczości dostają ciekawe wydania, które mogą ich zachęcić do sięgnięcia po jego muzykę a fani zaś, otrzymują uzupełnienie kolekcji. Teraz dostajemy album “Low” na soczystym, pomarańczowym winylu. Ta płyta otwiera tzw. “Trylogię Berlińską”. Zapytacie czymże jest ta cała trylogia? Otóż musimy się cofnąć do roku 1976, bo to właśnie wtedy młody David, zafascynowany niemiecką sceną muzyczną, przenosi się do Berlina Zachodniego i zaczyna robić to, co potrafi najlepiej, tworzyć! W efekcie powstają trzy albumy: “Low”, “Heroes” (1977) oraz “Lodger” (1979). Opisując pierwszą płytę z “trylogii Berlińskiej” trzeba podzielić ją na dwie części. Otóż na stronie “A”, muzyka którą dostajemy od Bowiego jest wręcz przebojowa! Szybkie, melodyjne Rock’n’Roll-owe piosenki jak np. “Sound and Vision” albo mój faworyt - “Be my Wife” przy zestawieniu ze stroną “B”, brzmią wręcz banalnie. No właśnie… Strona B. Tu warto zaznaczyć że ważnym aspektem jest pomoc kolegi Davida, mowa o Brianie Eno, który pomógł w aranżacji tej części albumu. “B” daje nam muzykę głównie instrumentalną. Kończy się tu “przebojowość”, którą dostawaliśmy od samego początku. Opisując ten album nie sposób przejść obojętnie obok utworu “Warszawa”. Otóż mieszkając w Berlinie, Bowie wybierał się w podróże po wschodniej części Europy. W ten oto sposób, wracając z Rosji miał kilkugodzinny postój w stolicy naszego kraju. Spacer po szarej i smutnej komunistycznej Warszawie, oraz zakupiony winyl zespołu Mazowsze, zainspirował go do stworzenia tego właśnie utworu. To nie koniec ciekawostek! Bo to właśnie ta piosenka, zainspirowała nazwę grupy Warsaw, później znanych jako Joy Division. Wow! Jesteście cali?! Podobny, pięknie mroczny klimat z “Warszawa” pojawia się jeszcze na ostatnim utworze albumu - "Subterraneans”.
Jeśli jeszcze nie mieliście przyjemności poznać się z “Low”, mam nadzieje, że Was zachęci liśmy, bo to bardzo ważna znajomość w świecie muzyki.
Tracklista:
A1 Speed Of Life
A2 Breaking Glass
A3 What In The World
A4 Sound And Vision
A5 Always Crashing In The Same Car
A6 Be My Wife
A7 A New Career In A New Town
B1 Warszawa
B2 Art Decade
B3 Weeping Wall
B4 Subterraneans
Kolorowe płyty winylowe cieszą oko każdego melomana, który lubi mieć coś specjalnego w swojej kolekcji winyli. Są to zazwyczaj limitowane wydawnictwa, które są ściśle ograniczone pod względem ilości. Skutkuje to w późniejszym czasie wzrostem wartości danej płyty i wówczas dane wydawnictwo staje się elementem poszukiwań zbieraczy płyt. Różnorodność w kwestii koloru płyty winylowej jest nieograniczona - płyta może zostać wytłoczona w jednym bądź wielu kolorach, może również posiadać swoistego rodzaju specjalnie wytworzone plamki tzw. splattery. Istnieją również płyty, na których zostały wytłoczone rysunki - takie wydawnictwa nazywa się picture disc (PD). Zachęcamy do zapoznania się z naszą ofertą kolorowych płyt winylowych i limitowanych wydań winyli, gdyż w przyszłości mogą się one okazać się udaną inwestycją!