CHILDISH GAMBINO Awaken My Love LP
Ależ ten album mi zrobił dobrze!
Moje pierwsze zetknięcie się z tym projektem było przypadkowe. Tocząc dyskusje ze znajomym o współczesnej muzyce Soul i R'n'B, podsunął mi projekt Donalda Glovera. No dobra, cóż to jest... Aktor, który śpiewa? O nie, nie... Już raz dałem się nabrać, że Thirty Seconds To Mars, to super zespół rockowy, więc machnąłem ręką. Jednak namawiał, namawiał no i namówił... Z grzeczności nastawiłem "Redbone", no już niech ma. Kiedy wszedł wokal Donalda, to zgłupiałem totalnie. Jakie to było mistrzowskie! Świat dookoła mnie zaczął zmieniać barwy wraz z pulsem tego numeru, a ściany zaczęły obrastać pluszem. Byłem w szoku, że w 2016 roku można zrobić numer, którego nie powstydziłaby się Aretha, czy Prince w swoim złotym okresie. Automatycznie sprawdziłem, co jeszcze Donald ma na swoim koncie. Po przesłuchaniu "Camp" i "Because the Internet" byłem w jeszcze większym szoku, jednak nie już nie tak pozytywnym. Te albumy były dla mnie raczej pop-rapowym graniem, które nie trafiło w mój gust. W przypadku "Redbone" otrzymaliśmy kawał rasowego, soulowego grania, bardzo przemyślanego z absolutnie świetnym wokalem. Jednak wiadomo, jak to bywa. Potężny singiel, wielkie oczekiwania, a dostajemy kolejny album, o którym zapominamy bardzo szybko. "Awaken, My Love!" jednak okazał się na szczęście potężnym, muzycznym ciosem, przynajmniej dla mnie. Takie numery jak "Boogieman" czy "Me and Your mama", zawładnęły mną od pierwszego przesłuchania. Masakra, jak on zabrzmiał w tych numerach! Starał się wyciągnąć esencję ze swoich muzycznych fascynacji i uważam, że udało mu się to bardzo dobrze! Stworzył klimat muzyki tamtego okresu, ale jednocześnie wszystko było wyprodukowane bardzo współcześnie. Moim totalnym faworytem po dziś dzień jest "Terrified", który ma w sobie neosoulowy klimat, taki za który pokochałem chociażby Maxwella i jego album "Embrya", połączony z klimatem Motown. Ile razy klikałem "reapat" przy tym numerze? Nie ma pojęcia, ale uważam go za przejaw geniuszu Donalda!
Oczekiwania co do dalszej drogi Glovera były olbrzymie, nie tylko u mnie... Ze śpiewającego aktora stał się dla mnie doskonałym muzykiem. Nie byłbym jednak sobą, gdyby nie było jakiegoś "ale". Z upływem czasu i po premierze kolejnego, jak dla mnie bardzo nieudanego albumu Childisha Gambino ("3.15.20") zrozumiałem pewną rzecz, której starałem się cały czas wyzbyć lub o niej zapomnieć. Donald jest aktorem w 100%, który tworzy kreacje, tworzy postacie. Uważam, że "Awaken, My Love!" jest właśnie tego rodzaju zabiegiem. Nie jest to album w pełni "prawdziwy", ale nie ulega wątpliwości, że jest doskonały.
Donald jako aktor stworzył pewną postać, którą my jako odbiorcy kupiliśmy w 100%. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze raz postanowi wcielić się w rolę "soulowego śpiewaka" i nakręci drugą, równie oskarową część "Awaken, My Love!".
Szymon.
Tracklista
Me And Your Mama
Have Some Love
Boogieman
Zombies
Riot
Redbone
California
Terrified
Baby Boy
The Night Me And Your Mama Met
Stand Tall