C418 Minecraft Volume Alpha
Album, który jest bezdyskusyjnym "must have" dla fanów Minecrafta. Jednak, czy muzyka ta może funkcjonować w rzeczywistości osób nie mających wielkiego pojęcia o istnieniu Minecraftowego świata? Jak najbardziej, tak przynajmniej jest w moim przypadku. Jeśli ktoś śledzi te wpisy, to wie, że nie jestem graczem. Ostatnie gry w które miałem przyjemność grać to "Mortal Kombat" oraz "GTA: San Andreas". Jak widzicie naprawdę gracz ze mnie ultra cienki. Wiem o co chodzi w Minecrafice, żeby nie było, że jestem typowym "noobem" i zupełnie nie mam pojęcia o tym świecie. Tym bardziej śmiesznym może wydawać się to co zaraz napiszę...
Uważam, że "Mindcraft Volume Alpha" to cudowny album. Odkryłem ten soundtrack kilka lat temu i naprawdę lekko przysiadłem. Polecił mi go znajomy, który siedzi w muzyce elektronicznej, a nie koniecznie jest graczem i w sumie dlatego dałem szansę tej muzie. Była to doskonała decyzja! Oczywiście zasiadając do tego albumu zrobiłem mały "risercz" i poczytałem sobie na temat Daniela Rosenfleda, który znany jest również pod pseudonimem artystycznym C418. Okazało się, że "Minecraft Volume Alpha" jest jego największym osiągnięciem oraz jednym z najbardziej kultowych soundtracków w gier ever. Natomiast stwierdzenie samego Daniela, jakoby Aphex Twin stwierdził, że "ten gość ukradł jego styl" jeszcze bardziej spotęgowało moje podniecenie.
Kiedy popłynęły pierwsze dźwięki tego albumu poczułem się jakby ktoś zapraszał mnie do innego świata, innego stanu rzeczywistości. Kolejne tracki to już absolutne wnikniecie w muzyczne barwy tego albumu. Faktycznie mamy tutaj do czynienia z ambientowymi "pasażami" w stylu Erika Satie, Roedeliusa czy absolutnej ikony tej muzyki, Briana Eno. Z Aphexem faktycznie też jest coś na rzeczy, wydaje mi się jednak, że Aphex był bardziej przestrzenny, plastyczny na swoim "Selected Ambient Works". C418 nie bawi się też w muzykę techno, czy IDM, on po prostu maluje dźwiękiem i tworzy nowe światy, tak jak to się robi w Minecrafcie. Opisowość dźwiękowa chociażby takiego "Living Mice" czy "Subwoofer Lullaby” jest po prostu piękna. Na pozór proste dźwięki sprawiają, że nasza wyobraźnia sama zaczyna tworzyć obrazy dzięki artystycznemu wyczuciu Daniela. Minimalizm jest absolutną siłą tej muzy. Wsłuchajcie się chociażby w te dźwiękowe "plamki" budujące napięcie w sposób genialny w numerze "Minecraft", który podobno powstał jako pierwszy z myślą o tym albumie.
Gdybym miał wskazać ulubiony fragment to chyba postawiłbym na "Sweden" oraz "Moog City". Pierwszy z nich jest chyba najpopularniejszym trackiem z całej płyty i jest podobnie jak "Minecraft" zbudowany na stopniowym narastaniu emocji i ich swobodnym wyciszeniu. "Moog" to przede wszystkim małe kuglarstwo z jego strony. Numer ten nie powstał na tym kultowym instrumencie, co zdziwiło nawet samych twórców tej legendarnej "maszyny". Jak sam twórca wspomina tworząc ten numer był dopiero na etapie zamówienia swojego mogg'a. Każdy z utworów zawartych na płycie tworzy nierozerwalną konstrukcję, która na naszych oczach nabiera nowych kształtów. Ta muzyka to wolność, w której to my poruszamy się przy pomocy naszych odczuć. Tak jak w przypadku tej gry najbardziej liczy się to co mamy w swoich głowach, nasza wyobraźnia, która dobudowuje nowe znaczenia, nowe emocje do muzycznego świata stworzonego przez C418.
Tak jak wspomniałem na początku nie jest to jedynie muza dla maniaków tej gry. Uważam, że jest to album, który powinien znaleźć się w płytotece każdego, kto w muzyce szuka czegoś więcej i jednocześnie lubi oderwać się od otaczającej go rzeczywistości.
Tracklista:
A1 Subwoofer Lullaby 3:28
A2 Living Mice 2:57
A3 Moog City 2:40
A4 Haggstrom 3:24
A5 Minecraft 4:14
A6 Clark 3:11
B1 Mice On Venus 4:41
B2 Dry Hands 1:08
B3 Wet Hands 1:30
B4 Sweden 3:35
B5 Cat 3:06
B6 Danny 4:14