BLACK SABBATH 13 2LP
5.00/5.00Opinie (1)

BLACK SABBATH 13 2LP

/ szt.
156,99 zł
brutto / szt.
Najniższa cena produktu w okresie 30 dni przed wprowadzeniem obniżki: / szt.
Kod produktu: 3734960
Wykonawca: BLACK SABBATH
Wytwórnia: Vertigo
  • Vinyl | LP | Album | Limited Edition
Produkt niedostępny
Produkt niedostępny
Dodaj do ulubionych
Możesz kupić także poprzez:
DARMOWA DOSTAWA do paczkomatu od wydanych 200 zł
ODROCZONE PŁATNOŚCI Kup teraz, zapłać za 30 dni, jeżeli nie zwrócisz.

To był jeden z tych albumów i tych powrotów na który czekałem od małego. Reaktywacja Black Sabbath z Ozzym był marzeniem dzieciaka, który przeglądał rockowe gazetki, z których wycinał foty Sabbath. Jednak przyznam się, że kiedy nadszedł ten czas, wiele rzeczy mi nie pasowało. Przede wszystkim bardzo nie podobało mi się, kiedy to reaktywacja z Dio odbyła się pod szyldem Heaven & Hell. Uważałem, że byłoby to piękne domknięcie historii z nim w roli wokalisty. Album, który nagrali, czyli "The Devil You Know" był bezczelnie dobry i piekielnie ciężki. No i zapewne nazwa Black Sabbath sprawiłaby, że zainteresowanie krążkiem byłoby dużo większe.

Jednak głosy zespołu i Sharon, że chcieli uniknąć dezorientacji fanów na który Sabbath idą w miarę ostudziły moje podejrzenia, że chodzi o kasę. Kiedy padła informacja, że oryginalna czwórka powraca, zapomniałem o Dio, o innych niesnaskach i podniecony przeskakiwałem z nogi na nogę. Podobnie jak Rollins, który prowadził spotkanie prasowe z Black Sabbath uważałem, że Ward, Osbourne, Iommi i Butler to prawdziwy Sabbath. Brak chociaż jednego z nich spowoduje, że nie będzie to definitywne uzupełnienie legendy tego bandu, a cała reaktywacja będzie trochę naciągana. No i cóż... Po chwili Ward został wyrzucony z bandu.

Rozpoczęły się przepychanki w prasie, że za mało kasy, że Bill już nie jest w stanie grać, a głosy chyba ze strony Sharon, że to tylko perkusista mnie totalnie rozwaliły. Później stare foty BS na których Ward został wycięty to była totalna masakra, plus notka sugerująca, że Sabbath bez Ozzy’ego co najwyżej nagrał dwie, czy trzy dobre płyty i tyle. Obraz moich idoli z dzieciństwa legł w gruzach. Przestałem aż tak śledzić wzmianki o płycie, bo singiel „God Is Dead?” średnio mi leżał. No i odpuściłem sobie również ich koncerty w Polsce, czego dziś bardzo żałuje. Jednak w dniu premiery nie wytrzymałem...

Odpaliłem krążek i wsłuchałem się w to co 3/4 Black Sabbath ma mi do zaproponowania. Nie było źle, aczkolwiek uważam, że „The Devil You Know” jest dużo lepsze. „13” brzmiała jak Sabbath, co jak można się domyśleć było plusem. Rubin bardzo dobrze ukręcił brzmienie, opierając się bodajże na pierwszych trzech płytach, a Wilk serio ogarnął perkę po mistrzowsku, zresztą sam nieraz wymieniał Warda jako swojego idola. Materiał w całości był bardzo udany. Zarówno wspomniany singlowy „God” czy pozostałe numery fajnie wpasowywały się w ten sabbathowy klimat i wstydu im nie przynosiły.

Moje obawy zostały rozwiane. Numery, które najbardziej przypadły mi do gustu to „Damaged Soul” oraz „Dear Father”. Pierwszy to potwierdzenie tezy, że Iommi jest mistrzem riffów. Ten prosty, ale dosadny bluesowy motyw gitarowy rozłożył mnie na łopatki. No i Ozzy z harmonijką, jak za dawnych czasów, plus bezbłędna sekcja. Cudo! „Dear Father” to tak naprawdę klasyczny sabbathowy numer, który zbytnio nie różni się od reszty numerów zawartych na „13”. Jednak jego zakończenie przyprawiło mnie o gęsią skórkę. Dźwięki burzy, które zespół wykorzystał w 1970 roku na swoim debiucie zabrzmiały również tutaj, tylko tym razem na końcu. Panowie zamknęli diabelską klamrą historię i legendę Black Sabbath.

Wersja deluxe CD zawierała trzy numery więcej, ale jakoś specjalnie nie powalały, przynajmniej mnie. Koncerty promujące ten album były oczywiście wielkim sukcesem. Tommy Clufetos grający na perkusji robił kawał dobrej roboty, ale moim zdaniem niektóre numery brzmiały zbyt nowocześnie i były pozbawione tego charakterystycznego groovu Warda. Uważam też, że niedopuszczenie Billa nawet na jeden koncert, czy to rozpoczynający, czy też kończący trasę to zadra, która pozostanie na zawsze w moim sercu. Bill sam zresztą wspominał, że może to zrobić nawet za darmo. Jednak zespół i Sharon pozostawali nieugięci. Kasa, kasa, kasa...

No cóż, mimo wszystko ostatni album Black Sabbath broni się po latach i serio numery te brzmią bardzo dobrze. Jednak nadal pozostaje pewien niesmak... Panowie na sam koniec troszkę nadszarpnęli swoją legendę, po to aby kupić sobie jeden zamek więcej. Szkoda, ale mimo to i tak żałuję tych koncertów, ale chyba w tamtym momencie wolałem zachować obraz tego zespołu, jaki miałem w dniu kiedy poznałem ich muzę za sprawą „Master Of Reality”. W wieku ośmiu lat nie zdawałem sobie sprawy, że biznesem muzycznym czy też światem rock’n’rolla rządzi pieniądz. Trudno, doskonała muzyka i wspomnienia nadal pozostają.

Tracklista:

A1 End Of The Beginning 
A2 God Is Dead? 

B1 Loner 
B2 Zeitgeist 

C1 Age Of Reason 
C2 Live Forever 

D1 Damaged Soul 
D2 Dear Father

Symbol
3734960
Kod producenta
0602537349609
Asortyment
WINYL
Stan
Nowy
Wykonawca
BLACK SABBATHWięcej

Black Sabbath - płyty winylowe, płyty CD i merch

Co byłby wart świat metalu bez tej kapeli? Nic i tyle. Zespół powstał w 1968 z inicjatywy "Ojca Heavy Metalu" Tonnego Iommi. Kultowy gitarzysta, którym swoim brzmieniem zrewolucjonizował świat rocka. Wraz z Ozzym Osbournem (wokal), Geezerem Butlerem (bass) i Billem Wardem (perkusja) stworzyli albumy, dzięki którym świat rocka i metalu wygląda tak jak wygląda. Nie ważne jaki gatunek, czy death, czy black, czy heavy, to od nich się wszystko zaczęło. Do dziś są kopalnią inspiracji, a ich albumy pomimo upływu lat nadal brzmią świetnie! Black Sabbath to przede wszystkim Iommi, który pomimo zmian w składach cały czas pchał ten zespół do przodu. Wiadomo, że płyty nagrane z Ozzym to klasyki, jednak zespół działał również doskonale bez niego. Albumy nagrane z nieodżałowanym Ronniem Jamesom z Dio, czyli "Heaven and Hell" (1980) oraz "Mob Rules" (1981) to absolutne klasyki metalu, czy też albumy nagrane z Tonym Martinem np. "Headless Cross"(1989) lub "Born Again" (1983) z Ianem Gillanem z Deep Purple. To absolutne "mistrzostwo świata", które nie traci nic pomimo upływu lat. Tak czy inaczej na rynku dostępne są na chwile obecną tylko wznowienia płyt z Ozzym oraz ich pożegnalny album "13" z 2013 roku, nagrany w prawie oryginalnym składzie (brak Warda za perkusją – niestety). Na wznowienia winylowe całego katalogu pewnie przyjdzie nam poczekać tymczasem zapraszamy Was na naszą stronę gdzie znajdziecie kultowe albumy Black Sabbath na płytach winylowych oraz płytach cd w rewelacyjnych cenach.

 

Tytuł
13
Wytwórnia
Vertigo
Format
Vinyl
LP
Limited Edition
Kod EAN
602537349609
Numer katalogowy
3734960
Data premiery
2013
Gatunek muzyczny
Rock
Styl Muzyczny
Heavy Metal
Doom metal
Hard Rock
Blues Rock
Podmiot odpowiedzialny za ten produkt na terenie UE
Universal Music Group Polska Sp. z o.o.Więcej
Adres: Czerniakowska 87aKod pocztowy: 00-718Miasto: WarszawaKraj: PolskaAdres email: universal@universalmusic.pl

Opinie o BLACK SABBATH 13 2LP

5.00
Liczba wystawionych opinii: 1
5
1
4
0
3
0
2
0
1
0
Kliknij ocenę aby filtrować opinie
5/5
Opinia potwierdzona zakupem
Powrót SABBATOW do najlepszych płyt z Ozzym czyli pierwszych pieciu od 1970 do 1975 . Duza zasługa producenta kyóry ich zmobilizował do powrotu nagrywanych płyt z lat 70 tych .No i wyszło znakomicie . Kapitalny album . A wiec 5 5 5 . i jeszcze raz 5.
2023-12-13
Włodzimierz, Kraków
Czy opinia była pomocna? Tak 0 Nie 0
Napisz swoją opinię
Twoja ocena:
5/5
Dodaj własne zdjęcie produktu:
Zaufane Opinie IdoSell
4.93 / 5.00 24306 opinii
Zaufane Opinie IdoSell
2024-12-22
Szybka wysyłka
2024-12-22
wszystko ok.
pixelpixelpixelpixelpixel