BEASTIE BOYS Licensed To Ill LP CLEAR
Zaczniemy kontrowersyjnie. Na początku przyznam się bez bicia, że nie jestem wielkim fanem tego albumu. Wolę ich późniejsze krążki jak "Hello Nasty" czy "Paul's Boutique", to raz. Dwa, nigdy nie uważałem Beastie Boys za zespół hip hopowy! Panowie byli dla mnie od zawsze punkami, którzy odkryli muzykę rap. Idealnie słychać to zresztą na "Licensed to Ill". Album ten jest brudny, ciężki i nawet nazwijmy to, gitarowy. Mnóstwo w tym rocka, co fajnie miesza si z klimatem ulic Brooklynu. No i te wokale! Esencja... Tak naprawdę nie ważne, czy lubię ten album, czy nie. Jest to nadal bezdyskusyjny kamień milowy w muzyce i wydawnictwo, które z miejsca stało się absolutnym hitem. Czy byłaby takim hitem, gdyby ktoś w wytwórni oszalał i zostawił oryginalny tytuł "Don't Be a Faggot"? Wątpię. Nie zmienia to faktu, że ten album to dawka pozytywnej energii i kopalnia hitów. Produkcja Ricka Rubina, to również coś wspaniałego oraz drogowskaz dla wielu wykonawców. Pomimo pewnej oszczędności w bitach, cały album na tamte czasy brzmiał potężnie. Głębokie i masywne uderzenia "perkusyjne" to chyba dla mnie wyznacznik tego krążka. Już otwierający i jednocześnie mój ulubiony "Rhymin & Stealin" to czysta potęga. Beastie Boys wbijają się w nasze "głowy" swoimi wokalami, jak prawdziwa punkowa ekipa. Może dla fanów dzisiejszych rapsów wszystko brzmi to archaicznie, ale jest w tym taki klimat o którym większość np. trapowych artystów może jedynie śnić. Dalej nie schodzimy poniżej pewnego poziomu. "The New Style" czy "She's Crafty" to dla mnie esencja rapowego brzmienia połowy lat 80. Mieszane emocje jednak przychodzą przy numerze "Slow Ride", który jest dla mnie najzwyczajniej nudny. Natomiast "Girls" oraz "Fight For Your Right" to "zestaw" tak katowany przez stacje radiowe, że nie dam rady... Dalej album już wraca na swoje "początkowe" tory. Końcówka w postaci "Slow And Low" oraz "Time To Get Ill" to coś wspaniałego. Można powiedzieć, że album ten był skazany na sukces i tyle. Zresztą ich "gitarowe" brzmieli porwało również słuchaczy, którzy z rapem nie mieli nic wspólnego. Fani Mety, czy Van Halen katowali "Licensed" na równi z wspomnianymi bandami. Był w tym bunt, luz, którym można obdzielić połowę sceny rockowej czy metalowej. Krążek ten do dziś jest jednym z najchętniej kupowanych hip hopowych albumów, co przy całej kultowej otoczce zupełnie mnie nie dziwi. Słuchając tego, czy innych albumów BB zastanawiam się co byłoby gdyby MCA nadal żył? Czy zespół poszedłby w kierunku jazzujących, instrumentalnych albumów, czy może wróciliby do punkowych korzeni czy też zawstydziłby "małolatów" swoimi rapowymi albumami? Pytania ten pozostaną bez odpowiedzi na zawsze, szkoda. Beastie Boys było zespołem trzech przyjaciół, którzy stworzyli prawdziwe muzyczne arcydzieła i tak już pozostanie na zawsze.
Tracklist:
1 Rhymin & Stealin 4:08
A2 The New Style 4:36
A3 She's Crafty 3:35
A4 Posse In Effect 2:27
A5 Slow Ride 2:56
A6 Girls 3:14
A7 Fight For Your Right 3:28
B1 No Sleep Till Brooklyn 4:07
B2 Paul Revere 3:41
B3 Hold It Now, Hit It 3:26
B4 Brass Monkey 2:37
B5 Slow And Low 3:38
B6 Time To Get Ill 3:37
Kolorowe płyty winylowe cieszą oko każdego melomana, który lubi mieć coś specjalnego w swojej kolekcji winyli. Są to zazwyczaj limitowane wydawnictwa, które są ściśle ograniczone pod względem ilości. Skutkuje to w późniejszym czasie wzrostem wartości danej płyty i wówczas dane wydawnictwo staje się elementem poszukiwań zbieraczy płyt. Różnorodność w kwestii koloru płyty winylowej jest nieograniczona - płyta może zostać wytłoczona w jednym bądź wielu kolorach, może również posiadać swoistego rodzaju specjalnie wytworzone plamki tzw. splattery. Istnieją również płyty, na których zostały wytłoczone rysunki - takie wydawnictwa nazywa się picture disc (PD). Zachęcamy do zapoznania się z naszą ofertą kolorowych płyt winylowych i limitowanych wydań winyli, gdyż w przyszłości mogą się one okazać się udaną inwestycją!