RAG'N'BONE MAN What Do You Believe In? LP Grey
Gość o wyglądzie zakapiora oczarował słuchaczy swoim potężnym głosem kilka lat temu. Faktycznie patrząc na jego zdjęcia pierwsze co pomyślałem, to że gość pewnie gra coś pokroju Biohazard czy Pro-Pain. Po wysłuchaniu "Human" zdziwiłem się potężnie. Soulowy vibe w jego wokalu nawet trochę mnie urzekł, dlatego też sprawdziłem co ma do zaoferowania ten romantyczny "zbir". Czy padłem na kolana? Niekoniecznie. Było to dosyć sztampowe i chyba przeżywałem, przeżywaliśmy już takie muzyczne zaskoczenia w przypadku kapeli Gnarls Barkley. Różnica polegała jednak na tym, iż Rag porusza się bardziej w uduchowionym klimacie.
Na "Human" nie było imprezowego klimatu, a coś bardziej w stylu mszy gospel w opuszczonym kościele. Wszystko to było bardziej mroczne, ale również ukierunkowane na podbicie list przebojów i wielkich festiwali. Nie jest to oczywiście zarzut, gdyż każdy chce dotrzeć ze swoją muzyką do dużego grona odbiorców. Jednak mając taki wokal serio można wyczarować coś znacznie mocniejszego i bardziej zapadającego w pamięć. Tak natomiast dostaliśmy wydzieraną, męską wersję Adele, którą lubię, ale z całym szacunkiem do jej talentu i wokalu, uważam że wybitnych płyt nie nagrywa. Nie zmienia to faktu że takie numery jak wspomniany "Human", "Arrow", czy równie ograny do bólu "Skin" miały coś w sobie i dawały pewien kredyt zaufania temu artyście.
Postanowiłem również sprawdzić jak brzmiał przed wielkim sukcesem komercyjnym i muszę przyznać, że bardziej leżały mi jego wcześniejsze nagrywki w postaci albumu "Wolves". Pierwsze EPki moim zdaniem zmiatały muzycznie i emocjonalnie "Human". W tym okresie w jego muzie był prawdziwy ogień. Moim faworytem jest "Disfigured EP" z 2015, które naprawdę mi siadło. Był tam numer, który znalazł się również na wspomnianym "Human", czyli "Bitter End". Słuchając jednej i drugiej wersji słychać jak kontrakt wpłynął na jego brzmienie. Wersja z EP była bardziej chropowata, zadziorna i posiadała ten rodzaj głębi, który idealnie komponuje się z jego głosem. Wydawało mi się również, że przechodząc do wielkiej wytwórni Rag stracił trochę tą dzikość, którą prezentował chociażby w numerze "Hard Came The Rain". Wiadomo, chodzi o przystępność i pozyskanie jak największe grupy odbiorców, jednak moim zdaniem z takim wokalem wszystko i tak raczej by się obroniło. W przypadku takiego bluesującego soulu zbyt gładka produkcja sprawia, że ta muzyka traci swoją "prawdę" i swojego ducha.
Mimo wszystko nadal byłem ciekawy jak dalej potoczy się jego kariera. Drugi album Rag'n'Bone Mana, czyli "Life by Misadventure" był niestety zachowawczą i bardzo przewidywalną kontynuacją "Human". Rory Graham, bo tak naprawdę się nazywa, nie zaskoczył mnie niczym. Nie napiszę, że było to bardzo złe, ale na bank był to album, który w żaden sposób nie zostaje w mojej pamięci. Może nawet jest bardziej popowo, jeszcze bardziej w kierunku Adele. Nie wierzycie? To odpalcie sobie chociażby "Talking to Myself", który spokojnie odnalazłby się w repertuarze tej wokalistki. Różnica polega na tym, że w jej wykonaniu ten numer zostałby z nami na dłużej, a tak jest jak jest. Gdybym miał wskazać faworyta z tego krążka to chyba postawiłbym na "All You Ever Wanted" ze względu na "ejtisowy" vibe i pewne odejście od schematu całej płyty. O ile dobrze pamiętam album też nie doczekał się singla, którym Rory porwałby tłumy jak wcześniej.
Czy na swoim trzecim albumie "What Do You Believe In?" zaskoczy słuchaczy i znów będzie na ustach wszystkich? Zobaczymy... Rag stał się mniej mroczny i faktycznie bardziej optymistyczny. Jak sam wspomina w wywiadach album ten ma być nowym etapem jego życia i muza ta ma po prostu napawać optymizmem. No i chyba mu się udało. W jego najnowszym singlu odnajdziemy soulowy vibe, jest w nim radość i taka letnia zwiewność, która kojarzy mi się z wakacyjnym klimatem. Mam nadzieję, że jednak na tym albumie znajdzie się kilka bangerów, gdyż serio jego talent wokalny jest potężny. Rag pewnie wskoczy na plakaty wielkich festiwali z promocją tego albumu, ale będąc pesymistą wiem, że większość słuchaczy i tak będzie czekać na wykonanie "Human", które pewnie będzie kończyć jego set. No, ale zobaczymy, może miło się zaskoczę.
- Szary kolor
- 12” 140g
- Zadrukowana koperta
Tracklist:
Side A.
1.The Right Way
2.Pocket
3.What Do You Believe In?
4.Iron
5.Hideaway
6.All I Know
Side B.
1.Rush Of Blood
2.Feeding All These Fires
3.Put A Little Hurt On Me
4.Chokehold
5.Wreckage
6.Hope You Felt Loved At The End
Kolorowe płyty winylowe cieszą oko każdego melomana, który lubi mieć coś specjalnego w swojej kolekcji winyli. Są to zazwyczaj limitowane wydawnictwa, które są ściśle ograniczone pod względem ilości. Skutkuje to w późniejszym czasie wzrostem wartości danej płyty i wówczas dane wydawnictwo staje się elementem poszukiwań zbieraczy płyt. Różnorodność w kwestii koloru płyty winylowej jest nieograniczona - płyta może zostać wytłoczona w jednym bądź wielu kolorach, może również posiadać swoistego rodzaju specjalnie wytworzone plamki tzw. splattery. Istnieją również płyty, na których zostały wytłoczone rysunki - takie wydawnictwa nazywa się picture disc (PD). Zachęcamy do zapoznania się z naszą ofertą kolorowych płyt winylowych i limitowanych wydań winyli, gdyż w przyszłości mogą się one okazać się udaną inwestycją!