BEN HOWARD Every Kingdom LP
W momencie premiery “Every Kingdom” (2011) wydawałoby się, że na scenie indie folkowej zostało już wszystko wyśpiewane. Już wtedy mieliśmy absolutnie doskonałe tytuły w tym klimacie od takich wokalistów jak Bon Iver, Iron Wine, Jose Gonzalez, Noah and the Whale, James Vincent McMorrow, Damien Rice… Można tak wymieniać naprawdę długo. Dlaczego więc Ben Howard, wraz ze swoim debiutanckim albumem, wbił się aż do samego mainstreamu? Otóż w moim odczuciu muzyka na tym albumie jest nieco bardziej chwytliwa i przyjazna w stosunku do melodii wcześniej wymienionych artystów, przez co też łatwiejsza w odbiorze. W tamtym okresie można by nawet zarzucić, że Ben wyjął z gatunku wszystko, co się już sprawdziło i tym samym stworzył “pewniaka”. Ale od premiery tego albumu minęło ponad dziesięć lat, a muzyk pokazał, że ta płyta to nie chwyt, który miał na celu nas złapać, a jedynie droga rozwoju.
“Every Kingdom”, to album minimalistyczny i subtelny, w którym panuje nastrój mocno nostalgiczny. Ben zabiera nas do lasu, jesteśmy z nim przy ognisku, obserwujemy gwiazdy, wspominamy czas, kiedy byliśmy młodzi i wolni jak ptaki, a nad tym wszystkim unosi się woń drzew iglastych. Lirycznie ten album jest najzwyczajniej na świecie przyjemny, a artysta jest w tym wszystkim uroczo niewinny i wrażliwy, ale przede wszystkim szczery.
Co prawda umiejętności gitarowe Bena zajmują tu centralne miejsce, ale to nie znaczy, że na nagraniach nie ma miejsca na smaczki w postaci np. organów, subtelnych przygrywek gitary elektrycznej, czy wiolonczeli, która czasami gdzieś muśnie w tle. Pod względem aranżacyjnym, niezwykle istotnym (w zasadzie najważniejszym) jest tu wokal Bena, który dwoi się i troi, a słowa są śpiewnie wykrzyczane, przez co i nam jest ciężko trzymać język za zębami. Mimo woli dołączamy się, przeżywamy wszystko razem… i oto chyba mamy odpowiedź, dlaczego byliśmy świadkami tak ogromnego sukcesu muzyka, i to już przy jego debiucie.
Ben Howard na przestrzeni lat pokazał się nam z bardziej ambitnej strony, tym samym zostawiając triumf komercyjny gdzieś z tyłu. Jak to nazwać inaczej niż artystyczny rozwój? Idea folkowego ducha jest wciąż bliska artyście i chwała mu za to!
Jeśli podobnie jak ja, mieliście przerwę od “Every Kingdom”, to polecam wrócić do tego wydawnictwa, gdyż jest jak wino.
Norbert
Tracklista
Old Pine
Diamonds
The Wolves
Everything
Only Love
The Fear
Keep Your Head Up
Black Flies
Gracious
Promise