THE PRETTY RECKLESS Death by Rock and Roll 2LP + CD
Taylor Momsen, czyli dla wielu kolejna śpiewająca aktorka, która coś tam sobie nagrywa, jakieś rockowe albumy. Jeśli tak myślicie to bardzo, bardzo źle. Fakt nie nagrała nic przełomowego, czy takiego, że padłem na kolana, a rock n roll zmienił się nie do poznania. Muzycznie na jej poprzednich płytach mamy taki ukłon w kierunku ery grunge i sceny Seattle. Wszystko odegrane jest poprawnie, ale też przebojowo i nowocześnie. Największą gwiazdą samego projektu jest wiadomo - Momsen, która udowodniła niedowiarkom, że jest nie tylko ładna, ale też bardzo utalentowana i posiada mocny, rockowy głos. Spoko. Płyty się sprzedają, sprzedawały, koncerty się sprzedawały i każdy był zadowolony. Takie tam amerykańskie granie. Moje podejście do osoby i muzyki Taylor bardzo zmieniło się, a raczej zainteresowała mnie swoją muzyką po występie na koncercie pamięci Cornella z 2019, gdzie wraz z muzykami Soundgarden wykonała m.in. fenomenalne "Loud Love". Po obejrzeniu występów z tego koncertu uważam, że Momsen wypadła najlepiej ze wszystkich. Wizualnie również zbliżyła się do Cornella z początku lat 90, czyli bojówki, martensy, burza włosów - klimat został zachowany. Takie "tuzy" jak np. zblazowany Homme czy siłowo śpiewający numer Audioslave, jak zawsze wesolutki, będący "esencją rockmana" Grohl mogli się uczyć z tego koncertu, czym jest prawdziwy tribute. Tylor wiele razy podkreślała, że Cornell, Soundgarden to jej muzyczni idole (tym również mnie kupiła jako fana talentu Cornella), a śpiewanie numerów Chrisa, który odszedł tak tragicznie było dla niej wielkim przeżyciem. Koncert ten zaowocował współpracą z muzykami Soundgarden - Mattem Cameron oraz Kim Thayil pojawią się na najnowszym albumie TPR. Czad. Warto zaznaczyć, że współpraca z Cameronem to podobno nie tylko ten album, ale też duet pracuje nad czymś zupełnie nowym, utrzymanym w "grandżowym" klimacie. Nagrali też wspólnie wersję akustyczną numeru Soundgarden - "Halfway There", która wypadła bardzo dobrze. Pożyjemy, zobaczymy, ale zapowiada się obiecująco. Na "Death by Rock N Roll" pojawi się również inna legenda oraz przy okazji przyjaciel wspomnianego Cornella - Tom Morello. Single promujące ten album, czyli "25" oraz tytułowy wstydu nie przynoszą, aczkolwiek akustyczna wersja "Death by Rock N Roll" bije na głowę "elektryczną", ale to moje zdanie. Tak, czy inaczej... Zapowiada się dobry album i raczej najlepszy w dyskografii Momsen.
Tracklist:
1. Death By Rock And Roll
2. Only Love Can Save Me Now (feat. Kim Thayil and Matt Cameron)
3. And So It Went (feat. Tom Morello)
4. 25
5. My Bones
6. Got So High
7. Broomsticks
8. Witches Burn
9. Standing at the Wall
10. Turning Gold
11. Rock and Roll Heaven
12. Harley Darling