SQUID O Monolith LP BLUE
No nareszcie! Ze Squid zetknąłem się za sprawą znajomego, który polecił świeżo wypuszczoną debiutancką płytę zespołu "Bright Green Field". Zebrany materiał od samego początku zachwycił mnie swoim brzmieniem i zachwyca do dziś. W moim rankingu wyżej stawiam ten band, niż chociażby Black Country, New Road czy Black Midi. W ich nagraniach uwodzi mnie charakterystyczna dla ducha punkowego grania, dzikość i bezkompromisowość. Czasami miałem wrażenie, że Panowie zostali wyrwani prosto ze złotej ery post-punka, czyli z lat 80. Nie było to jednak zwykłe kopiowanie twórczości Bauhaus czy innych ikon z tego okresu. Panowie wyciągnęli z tego gatunku wszystkie najlepsze elementy, które przetworzyli przez swój styl, a do tego dołożyli inne muzyczne inspiracje. Post-punk mieszał z progresywnym, krautowym graniem, art punkiem, czy nawet alternatywnym popem. Muzycy brzmieli doskonale i tworzyli niepowtarzalny klimat.
Wszystko nie wyglądałoby tak idealnie, gdyby nie fenomenalny Ollie Judge. Wokalista swoim śpiewem wyciąga esencję stylu i dzięki temu z automatu wskakuje na listę najlepszych, współczesnych punkowych "krzykaczy". Wizytówką albumu jest, i będzie "Narrator" z udziałem Marthy Skye Murphy. Numer ma vibe Talking Heads wymieszany z niepokojącą psychodelą. Sposób, w jaki Martha wpasowała się ze swoim wokalem w tę jazgoczącą oraz pełną histerii kompozycję, to czysty majstersztyk. Bez jej głosu pełnego tajemnicy i zarazem mrocznego erotyzmu, utwór nie miałby takiej siły wyrazu. Natomiast to, co dzieje się w jego końcówce uwielbiam do bólu. Nawet IDLES ze swoim doskonałym debiutem, tak mnie nie przekopało, jak ten numer.
W pewnym momencie uznałem, że po takiej dobrej debiutanckiej płycie, Panowie ze Squid, już bardziej mnie nie zaskoczą. Jednak okazało się, że mogą, a to za sprawą singli zapowiadających "O Monolith". Nadal mamy tu co prawda do czynienia z post-punkiem, ale już w zupełnie innych odcieniach. Pojawia się funkowy groove, jakieś dance punkowe fragmenty, ale nadal jest po "squidowemu", w duchu muzycznej awangardy i alternatywy. Nie ma mowy, ani o kopiowaniu, ani o udawaniu kogoś, kim się nie jest. Kiedy słuchałem tych numerów, miałem wrażenie, przeniosłem się do muzeum sztuki nowoczesnej lub trafiłem na wystawę prac Andy'ego Warhol'a. Szczególnie czuć ten klimat w "Undergrowth". Numer jest pełny psychodelicznych brzmień, z których wylewają się wręcz pop-artowe kolory i wciągają nas w ten dziwny muzyczny świat. Dwa pozostałe nagrania, czyli "Swing (In a Dream)" oraz "The Blades" reprezentują najwyższą półkę post punkowej sceny i wielką klasę muzycznego "malarstwa". Wychodzi na to, że "Rat Saw God" od zespołu Wednesday ma godnego konkurenta na najlepszy alternatywno-rockowy album 2023.
Tracklist:
1. Swing (In A Dream) 4:29
2. Devil’s Den 3:05
3. Siphon Song 5:58
4. Undergrowth 6:35
5. The Blades 6:28
6. After The Flash 5:34
7. Green Light 4:23
8. If You Had Seen The Bull’s Swimming Attempts You Would Have Stayed Away 5:14