PINK FLOYD Dark Side Of The Moon LP 50TH ANNIVERSARY
"The Dark Side Of The Moon" to arcydzieło muzyki progresywnej, muzyki rockowej, które na stałe zapisało się w historii muzyki oraz popkultury. Album utrzymywał się przez wiele lat na liście najlepiej sprzedających się płyt, a i tak naprawdę, do dziś nie potrafię wymienić równie rozchwytywanego tytułu. Czy jest to mój ulubiony album Floydów? Nie, wielokrotnie mówiłem, że "Animals", "The Division Bell" oraz "jedynka" to moja trójca Pink Floydów. Nie ulega jednak wszelkiej wątpliwości jak wielkie piętno na muzyce odcisnął ten album i jakim echem odbija się do dziś.
Na swojej ósmej płycie Floydzi stworzyli pomnik muzyki rockowej, jednolitą całość, w której każdy dźwięk, każde słowo są ze sobą połączone. Nie ma w tej muzyce słabych momentów, jest za to sztuka w czystej postaci, która pomimo swojej wielkości nie jest nadęta, czy też obciachowo-pompatyczna. Trafiłem na ten album kiedy miałem 8 czy też 9 lat i już wtedy wiedziałem, że obcuję z czymś potężnym, z czymś innym. Już po pierwszym przesłuchaniu miałem i nadal mam swój ulubiony fragment. Nie są to hitowe "Money" czy "Time". TDSOTM to w moim odczuciu przede wszystkim "The Great Gig in the Sky". Numer rozłożył mnie na łopatki i tyle. Jako dzieciak jeszcze nie wiedziałem o co w tym wszystkim chodzi, co się w tym momencie dzieje, ale wokal Clare Torry wydał mi się jakby był z innego wymiaru. Pamiętam, że siedziałem na foteliku i w momencie, kiedy na odtwarzaczu CD pojawiła się cyfra 4, mój świat stanął w miejscu na 4 minuty i 44 sekundy. Moje dziecięce wyobrażenie o muzyce również w pewien sposób zostało przewartościowane. Może wtedy też narodziła się moja miłość do muzyki soul? Nie wiem, ale to był cios. W wokalu słyszałem, i słyszę, wszystko. Tęsknotę, strach, wielką miłość, nienawiść. Bez słów opowiedziała mi historię, której nie da się powtórzyć. Powiem Wam, że pisząc tą notkę nastawiłem w tle ten numer i nic nie zmieniło się w moich odczuciach. Mistrzostwo, nie z tego świata.
No, ale cóż, lata lecą i w tym roku "Dark Side" kończy równo 50 lat. Zacny wiek i urodziny takiego albumu koniecznie trzeba świętować najgłośniej jak się da! Nowa, jubileuszowa wersja tego wydawnictwa zawiera ulepszony dźwięk i dodatkowe materiały, które zapewne pozwolą słuchaczom kolejny raz odkryć potęgę tego tytułu na nowo.
Tracklista:
A1 Speak To Me
A2 Breathe (In The Air)
A3 On The Run
A4 Time
A5 The Great Gig In The Sky
B1 Money
B2 Us And Them
B3 Any Colour You Like
B4 Brain Damage
B5 Eclipse