• MROZU Aura LP GREEN

MROZU Aura LP GREEN

27,93 €
/ szt. incl. VAT
Product code: 5867327
Condition: New
Artist: MROZU
  • Vinyl, LP, Album, Green
Express checkout 1-Click(without registration)
To wish list
SAFE SHOPPING

Easy product returns

Buy a product and check it in your own time, at home.
You can return the product without providing a reason within 14 days.
Show details
14 days to withdraw from the contract
Your satisfaction is very important to us, therefore you can make a return without providing a reason within 14 days.
No stress and worry
We care about your comfort, that's why our shop offers returns on favorable terms.
Easy returns wizard
All returns processed by our shop are managed in a easy-to-use returns wizard which gives you the ability to send a return parcel.

This product is available in our stores

You can buy this product without placing an online order at one of our stores in your area. Check where the product is in stock.
Check availability

Mrozu... Jeden z tych wokalistów, na którego niegdyś nie mogłem patrzeć. Będę tutaj może bardzo przewidywalny, ale jego „Miliony Monet” to było coś ultra okropnego. Nie chodzi o sam numer, bo to takie coś, co miało udawać polską odpowiedź na Justina. Jednak był to dzwonek na telefonie wszystkich koleżanek, które dziś nazwałbym post-dresiarami, które przechodziły transformacje w kobiety na poziomie. Później chyba nawet nasz polski Nick Carter, czyli Bartek Wrona przerobił ten numer nadając mu jeszcze większy disco-polowy sznyt.

No i dlatego Mrozu funkcjonował w mojej głowie jako muzyczny Dr. Frankenstein, który stworzył monstrum, które bardzo ciężko okiełznać. Kolejne potworki, które dane mi było usłyszeć nie poprawiały mojego podejścia. Jakieś numery z albumu „Vabank” były równie okropne. Kiedyś koleżanka puściła mi numer „Horyzont”, bo uwielbiam r’n’b, więc uznała, że na bank mi się spodoba. Po wysłuchaniu tego tracku poczułem się jakbym słuchał zaginionego numeru N’Sync, ale takiego, który serio powinien zostać zagubiony.

Machnąłem ręką na jego muzę i dalej utwierdzałem się w przekonaniu, że r’n’b i soul nie są stworzone dla polskich muzyków. Wiadomo, są wyjątki, jak Siostry Przybysz, czy kiedyś Krystyna Prońko, ale oprócz nich nikt nie pojawiał się na horyzoncie tego gatunku. Co jakiś czas znajomi mówili, że jakiś „Rollercaster”, że jakiś „Zew”. W radiu natomiast śmigał numer „Jak Nie My, to Kto?”. Faktycznie brzmiało to dużo lepiej, nawet bardzo dobrze, jeśli zestawimy go z popową papką, której pełno w radiu.

W pewnym momencie i po wielu pochwałach ze strony znajomych postanowiłem zapoznać się z krążkiem „Aura”. Z durnowatym uśmiechem usiadłem do odsłuchu i już po pierwszych dźwiękach „Chcę Do Ciebie Wrócić” mocno się zdziwiłem. Mrozu trafił prosto w dziesiątkę tym numerem. Wokal, aranż – tam się wszystko zgadzało. Retro brzmienie mieszało się z nowoczesną produkcją, a ja kwiczałem z zachwytu. Po wielokrotnym repeacie na spokojnie zapoznałem się z całą Aurą i byłem zachwycony.

Była w tym tradycja soulowa, ale też taka zawadiackość i niegrzeczność. Mrozu już nie był dla mnie wspomnianym postdresiarskim idolem, a gościem, który miał w sobie mega luz i feeling. W jego wokalu oprócz tej funkowo-soulowej zadymy słyszałem nawet ducha Andrzeja Zauchy, czy Zbigniewa Wodeckiego, których uważam za jednych z najlepszych polskich wokalistów ever. Szczególnie w numerze tytułowym. Jest w tym big beatowa moc, ale też słychać, że śpiewa to młody gość, który wie o co w tej muzie chodzi.

Natomiast gdybym miał wskazać swój numer jeden tego albumu to chyba „Lek”, ze względu na moc zawartą w tych refrenach, mega! Ktoś może powiedzieć, że nic w tej muzie odkrywczego nie ma. No i w sumie ma rację, ale Mrozu stare, znane patenty przetworzył przez samego siebie i podał nam to na tacy w sposób doskonały. Oczywiście później sprawdziłem jego poprzednie krążki i może nie byłem tak zachwycony, ale były to bardzo dobre albumy.

Ostatni studyjny krążek „Złote bloki” to również celny strzał. Albumy te wrzuciły go na listę jednego z najlepszych współczesnych polskich wokalistów. No cóż, jeśli jakimś cudem Mrozu to przeczyta to serio szacunek za ten przeskok, ale pierwszych płyt i tak mu nie wybaczę!

 

Tracklista:

A1.Chcę do Ciebie wrócić
A2. Zapnij pas
A3. Pablo E.
A4. Napad
A5. Aura

B1. Feniks
B2. Gdybym wiedział
B3. 3:33
B4. Lek
B5. System
B6. D

Tech specs
Product type:
VINYL RECORD
Condition:
New
Artist:
MROZU
Title:
Aura
Label:
Universal Music
Format:
Vinyl
,
LP
,
Album
,
Green
Barcode:
0602458673272
Catalogue number:
5867327
Release date:
08-03-2024
Genre:
Pop
,
Blues
Music style:
Contemporary R&B
,
Blues Rock
,
Art Pop
,
Americana
Vinyl record color:
Limited edition / Coloured Vinyl
Write your opinion
Your opinion:
5/5
Add your own product photo:
#winylownia - obserwuj nasz instagram
IdoSell Trusted Reviews
4.93 / 5.00 19601 reviews
IdoSell Trusted Reviews
2024-04-26
Very quick at sending purchases.
2024-04-12
Good packaging fast delivery
pixelpixelpixelpixel