EVERY TIME I DIE Radical 2LP VIOLET

EVERY TIME I DIE Radical 2LP VIOLET

/ szt.
33,94 €
incl. VAT / szt.
Lowest price in 30 days before discount: / szt.
Product code: 7747-1
Condition: New
Label: Epitaph
  • Vinyl | 2LP | | Album | Neon Violet
The product is available in a very small amount
The product is available in a very small amount
Add to favorites
You can also buy using:
DARMOWA DOSTAWA do paczkomatu od wydanych 200 zł
ODROCZONE PŁATNOŚCI Kup teraz, zapłać za 30 dni, jeżeli nie zwrócisz.

"Radical" to łabędzi śpiew, a raczej krzyk, jednej z najważniejszych metalowych, mathcorowych, metalcorowych czy też punkowych ekip w historii gatunku. Every Time I Die to zespół bardzo ważny również dla mnie, więc jeśli trochę odbiegnę od tematu samego "Radical", to wybaczcie.

Moja znajomość z ETID rozpoczęła się od albumu "The Big Dirty", a dokładnie, około roku po jego premierze, kiedy to grupa bezapelacyjnie panowała na łamach wielu muzycznych pism. Wkroczyłem w świat bezkompromisowego brzmienia hc punka, pełnego darcia mordy, ale też zagrywek rodem z "rancza" na Południu. Keith Buckley był jak maszyna, co tylko potwierdzało w moim odczuciu słowa "periodyków", że mamy do czynienia z jednym z najlepszych wokalistów na współczesnych scenach rockowych. Reszta kapeli również nie odstawała swoim poziomem, "napierdzielała" tak jak należy, więc nie miałem żadnych pytań. To był ten punk, którego w tym momencie potrzebowałem! Ich brzmienie mnie zauroczyło, ale nie na tyle by stracić głowę.

Po premierze "New Junk Aesthetic" nie miałem już żadnych wątpliwości, a Every Time I Die dołączyło do grona moich ulubionych zespołów. Keith'a uważałem od samego początku za mega zdolnego wokalistę, a nie tylko kolejnego "krzykacza", co zresztą zaraz potwierdził stając na czele super grupy The Damned Things, do spółki z muzykami Anthrax czy Fall Out Boy. W tym projekcie pokazał, że świetnie odnajduje się nie tylko w krzyku, ale też melodyjnych, rockowych wokalach. Jeśli lubicie dobre rock n' rollowe, lekko punkujące granie, to bardzo polecam ten band! Reszta składu ETID również reprezentuje wysoki poziom! Tutaj szczególnie pochylam się w kierunku gitarzystów - Jordana (brat Keith'a) oraz Andy’ego. To duet idealny!

Każde kolejne wydawnictwo ETID gruntowało pozycję formacji na scenie. Fani stawiali ich jednym tchem obok największych bandów, takich jak Botch, Dillinger Escape Plan czy Converge. Mieli swój styl, a każda trasa była sukcesem. Po genialnym "Low Teens" wydawało się, że są maszyną nie do zatrzymania. Album "Radical" z 2021 tylko to potwierdził.

Kiedy pierwszy raz przesłuchałem płytę, jedyne czego mi wówczas brakowało, to koncert ETID, abym mógł wreszcie doświadczyć tej energii na własnej skórze. Wydaje mi się, że Panowie poszli tutaj znacznie szerzej, znacznie mocniej w porównaniu do wcześniejszego "Low Teens". Mamy tu numery typowo punkowe, jak chociażby "Sly" uderzający w słuchacza z prędkością światła. Mamy też lekko alternatywne, post hc granie, jak w "Post-Boredom". Najbardziej zaskakujący fragment albumu, to moim zdaniem utrzymany w bardziej rockowym, lekko deftonesowym klimacie "Thing With Feathers", do którego nagrano piękny, proroczy klip, będący ilustracją tego, co ówcześnie działo się w zespole. Uważam, że "Radical" był, i nadal jest, najlepszą pozycją w dyskografii kapeli. Panowie stworzyli esencję swojego stylu, ale też otworzyli pewne "drzwi", których niestety już nigdy z nimi nie przekroczymy.

Moje wielkie plany dotyczące udziału w koncercie Every Time I Die pokrzyżowała pandemia. Był to ciężki czas dla każdego, jak się okazało, dla zespołu również. W 2021 roku Keith oświadczył, że z powodów problemów psychicznych jest zmuszony zawiesić swoją działalność muzyczną i co za tym idzie, granie z ETID. Natomiast reszta muzyków ogłosiła, że postarają się dokończyć zaplanowaną trasę bez Buckleya, która zresztą i tak została odwołana w związku z restrykcjami covidowymi. Napięcie w formacji jednak dalej rosło, co przełożyło się na wymianę pozwami sądowymi na linii Keith vs. ETID. W 2022 stało się to, czego każdy nie chciał, ale się spodziewał. Grupa zakończyła swoją działalność. Uważam, że cała ta żenująca sytuacja była zupełnie nie potrzebna, a kapele tego formatu nie powinny żegnać się z fanami w sposób rodem z taniej telenoweli. No cóż... Na szczęście 4/5 składu nadal zajmuje się muzyką.

W tym momencie Keith nagrywa nowy album, który zapowiada jako najbardziej ciężką "rzecz", jaką kiedykolwiek nagrał. Jordan Buckley Stephen Micciche oraz Clayton Holyoak pracują nad nowym projektem, gdzie za wokale prawdopodobnie odpowiadać będzie Greg Puciato z Dillinger Escape Plan. Andy Williams, jako jedyny, porzucił muzykę i pod pseudonimem "The Butcher" prowadzi swoją karierę wrestlera. Uważam, że ETID to była doskonała kapela, a "Radical" jest idealnym zakończeniem ich kariery.

Tracklista:

LP 1
1. Dark Distance
2. Sly
3. Planet Shit
4. Post-Boredom
5. A Colossal Wreck
6. Desperate Pleasures
7. All This and War
8. Thing With Feathers


LP2
1. Hostile Architecture
2. Awol
3. The Whip
4. White Void
5. Distress Rehearsal
6. Sexsexsex
7. People Verses
8. We Go Together

Brand
Symbol
7747-1
Producer code
8714092774733
Product type
VINYL RECORD
Condition
New
Artist
EVERY TIME I DIE
Title
Radical
Label
Epitaph
Format
Vinyl
LP
Album
Barcode
8714092774733
Catalogue number
7747-1
Release date
22.10.2021
Genre
Rock
Music style
Melodic Hardcore
Hardcore
Do you need help? Do you have any questions?Ask a question and we'll respond promptly, publishing the most interesting questions and answers for others.
Ask a question
If this description is not sufficient, please send us a question to this product. We will reply as soon as possible. Data is processed in accordance with the privacy policy. By submitting data, you accept privacy policy provisions.
Write your opinion
Your opinion:
5/5
Add your own product photo:
IdoSell Trusted Reviews
4.93 / 5.00 23796 reviews
IdoSell Trusted Reviews
2024-12-02
Good service, good prices, I was satisfied.
2024-11-23
excellent service, fast, reliable and safe
pixelpixelpixelpixelpixel