AUDIOSLAVE Audioslave 2LP
AUDIOSLAVE Audioslave 2LP
AUDIOSLAVE Audioslave 2LP
AUDIOSLAVE Audioslave 2LP
AUDIOSLAVE Audioslave 2LP
AUDIOSLAVE Audioslave 2LP

AUDIOSLAVE Audioslave 2LP

/ szt.
48,26 €
incl. VAT / szt.
Lowest price in 30 days before discount: / szt.
Product code: 88985455331
Artist: AUDIOSLAVE
Label: Epic
Music style: Alternative Rock
  • Vinyl | LP | Album | Reissue
The product is available in a very small amount
The product is available in a very small amount
Add to favorites
You can also buy using:
SAFE SHOPPING

Ostatnio mój stosunek do muzyków RATM troszkę się zmienił, a wręcz ochłodził. Wspomnienia jednak nadal pozostają. Oczywiście ciągle w pewien sposób szanuję ten band. Mamy bardzo podobny światopogląd, a muzycznie uwielbiam ich debiut, czy „The Battle of Los Angeles”. Na koncertach również byli mega ekipą. Niestety na żywo nigdy się o tym nie przekonałem, bo Zack skręcił nogę, przez co o mało nie stracił życia. Trasa wielkich buntowników, za jeszcze większą kasę pod banderą Live Nation została z tego powodu odwołana.

No cóż... W trakcie reaktywacji RATM marzyłem po cichu o reaktywacji Inside Out (jak nie znacie, to warto nadrobić), ale może lepiej jak już burzyć, to tylko jeden pomnik, a nie od razu dwa... Tak, czy inaczej muzycy są to zacni, stworzyli nie tylko RATM i nie tylko za ten band należy im się szacunek. Nie, nie chodzi mi w tym momencie o Prophets of Rage, bo to akurat była tragedia i kabaret. Audioslave, bo o tym zespole mowa, to było coś co wypełniło mi muzyczne wieczory na wiele dni i miesięcy.

Kocham głos Cornella i wspominałem o tym nieraz, a debiut Audioslave to jeden z większych powodów tej miłości. Wiadomo, że Soundgarden był genialny, a wokale na ich albumach to muzyczny orgazm. Na solowych krążkach Cornell jakby ostygł. Nadal był tym Chrisem, ale bardziej zachowawczym i z etykietką radio friendly.

Na tym albumie znów wrócił duch pierwszych płyt Soundgarden i 100% rockowego buntu, który nadal drzemał w jego głosie. Kiedy wychodził ten album, każde muzyczne pismo odmieniało przez wszystkie przypadki wyraz „supergrupa”. W tym czasie również debiutował Velvet Revolver, czyli kolejne ikony lat 90. Jako wielki fan GNR spodziewałem się, że VR będzie moim numerem jeden, do momentu kiedy usłyszałem Audioslave.

Krążek ten już od samego początku był absolutnym strzałem w dziesiątkę. „Cochise” wprowadzało idealnie w ten lekko retro-garażowy świat. Dlaczego retro? Nie ma tu udziwnień, przesadzonej produkcji, jest gitara, bas, perka i wokal. Panowie stworzyli ten album bez zbędnych nowinek technicznych i postawili na czysty rockowy sound. O ile kawałek otwierający to był mocny strzał, to już drugi numer, czyli „Show Me How to Live” to był obłęd totalny. Miało to w sobie vibe Zeppelinów, ale też czułem tu brudnego ducha Seattle. Po pierwszym przesłuchaniu i obejrzeniu klipu do tego numeru, musiałem zapalić i to rozchodzić.

Każdy kolejny track sprawiał, że głowa kiwała mi się jak szalona, a papierosy znikały w mgnieniu oka. Taki właśnie powinien być rock’n’roll! Buntowniczy, pachnący szlugami i policyjnym pościgiem ze wspomnianego klipu. Nieważne czy panowie zmuszali mnie do skakania w pokoju („Set It Off”) czy zadumy nad moim 15-letnim życiem („Like A Stone”), wkręcałem się w ten album totalnie.

Nawet po tylu latach od premiery nie zmieniłbym tutaj nic. Od pierwszego do ostatniego numeru jest idealny. Za każdym z tych tracków czają się nie tylko moje wspomnienia, ale i doskonałe kompozycje ikonicznych muzyków. Kolejne albumy Audioslave nie były już tak idealne, ale i tak do nich wracam. Kiedy muzycy zakończyli działalność, byłem bardzo smutny. Na pocieszenie otrzymałem reaktywację ukochanego Soundgarden. Jednak album, który nagrali nie był tak dobry jak debiut Audioslave i w dniu premiery bardziej mnie zawiódł niż rozkochał w sobie. Kiedy muzycy postanowili raz jeszcze ruszyć Audioslave i wyszli na scenę w 2017 roku, byłem ciekawy co z tego wyjdzie. Występ był bardzo dobry. Zagrali tam trzy numery z debiutu i cover RATM, z którym Chris radził sobie średnio.

Najważniejsze było jednak to, że była szansa na kolejny album i może koncerty, co zresztą Morello sam potwierdził. Niestety marzenia i obietnice zostały przerwane przez samobójstwo Chrisa. Do dziś nie mogę w to uwierzyć. Uważam, że miał on w sobie jeszcze mnóstwo pomysłów i doskonałych albumów, których niestety nigdy nie usłyszymy. Jednak takie krążki jak „Badmotorfinger” czy właśnie „Audioslave” to jego pomniki, dzięki którym będzie żyć wiecznie. 

Tracklista:

A1 Cochise 
A2 Show Me How To Live
A3 Gasoline 
A4 What You Are 

B1 Like A Stone 
B2 Set It Off 
B3 Shadow On The Sun 

C1 I Am The Highway 
C2 Exploder 
C3 Hypnotize 
C4 Bring Em Back Alive 

D1 Light My Way 
D2 Getaway Car 
D3 The Last Remaining Light

LabelEpic
Music styleAlternative Rock
Symbol
88985455331
Producer code
889854553319
Product type
VINYL RECORD
Condition
New
Artist
AUDIOSLAVE
Title
Audioslave
Label
Epic
Format
Vinyl
LP
Album
Barcode
889854553319
Catalogue number
88985455331
Release date
2019
Genre
Rock
Music style
Alternative Rock
Entity responsible for this product in the EU
Sony Music EntertainmentMore
Address: PO BOX 510Postal code: 33311City: GüterslohCountry: GermanyE-mail: product.safety@sonymusic.com
Write your opinion
Your opinion:
5/5
Add your own product photo:
Real customers reviews
4.9 / 5.0 26608 reviews
pixelpixelpixelpixelpixel