Nowy album Lady Gagi już dostępny na winylu!

2020-05-29
Nowy album Lady Gagi już dostępny na winylu!Jeden z bardziej wyczekiwanych albumów w kategorii pop tego roku. Hype, który Gaga tworzyła dookoła swojego nowego „dziecka” rósł z dnia na dzień, a wraz z nim oczekiwania fanów i krytyków. Nie od dziś wiadomo, że Lady Gaga należy do jednych z najbardziej kreatywnych artystek w muzyce pop, czy też idźmy dalej - w historii muzyki pop. Jej pomysły, kreacje i to wszystko co dzieje się dookoła niej i jej muzyki na stałe ma miejsce w w popkulturze. Można ją lubić, można gardzić, ale nie można przejść obojętnie obok jej osoby i twórczości. Tak też „Chromatica” z miejsca wskoczyła na listę najbardziej oczekiwanych premier 2020.

Jednak 2020 to 2020... Premiera została przesunięta z powodu covid-19, a fani zalali się łzami, no ale co się odwlecze... Po ok. miesięcznym poślizgu doczekaliśmy się. Mamy to! Gaga znów zaprasza nas do swojego dziwnego świata. Chromatica niestety nie jest najlepszym albumem Gagi i nie jest to album, który, tak jak oczekiwano zmieni historię muzyki pop. Czy znaczy, że jest to album słaby? Nic z tych rzeczy. Jest bardzo dobrze wyprodukowany, ma w sobie dużo stylu "retro". Dlaczego retro? Klimat albumu to ukłon w stronę lat 90 i klimatów euro house, które są motywem przewodnim i napędzającym ten albumu. Muza niesie ten album potężnie. Można mówić, „a weź, jest dużo lepszej muzyki tanecznej”. Oczywiście, że są dużo inne, lepsze produkcje, ale te wszystkie syntezatory, chórki, wokale na Chromatice... Proszę Państwa parkiet płonie w 100%. Każdy numer, ma w sobie niesamowity potencjał oraz szanse na stanie się potencjalnym hitem.

Jednak ma się wrażenie, że gdyby bardziej to dopracować, bardziej przemyśleć i uwypuklić pewne walory tych numerów, to faktycznie mielibyśmy najlepszy album w dyskografii Gagi. Tak otrzymujemy tylko, a może aż dobry album. Nie znajdziemy tutaj hitów w stylu „Poker Face” czy „Paparazzi”, mamy tutaj coś w rodzaju koncept albumu z muzyką taneczną (?). Po oficjalnym odsłuchu padały hasła, że te numery to jakby Gaga z okresu debiutu, że wraca do korzeni, tylko bardziej dojrzała. Faktycznie, te numery są taneczne, są chwytliwe, ale słychać tę artystyczną dojrzałość i większą pewność siebie Lady Gagi. Ale to jak? Lady Gaga staje się starą babą bez przebojowych numerów?! Nie, od czasu debiutu stała się artystką, która robi to, na co ma ochotę. „Chromatica” jest tego idealnym przykładem, gdyż mamy tu powrót do muzyki dance, ale na jej warunkach, nie ma tutaj mowy o kompromisach, nie ma zadowalania każdego.

Album niesie ze sobą mnóstwo świetnych numerów takich jak np. „Enigma” (tańczę cały czas!). Wyobraźcie sobie sytuację: wchodzicie do klubu, w którym trwa mega impreza, a wam pomimo zmęczenia od razu udziela się klimat i ruszacie na parkiet. Na uwagę zasługuje mega wokal Gagi no i już wcześniej wspomniany 100% vibe lat 90! Ale nie samą Enigmą Chromatica żyje... Otwierająca album „Alice”, singlowy „Stupid Love”, „Free Woman”, „Plastic Dolls” czy zamykający album „Babylon” to numery, które idealnie odnajdą się na koncertach Artystki i rozruszają nie jedną imprezę. Najsłabiej na płycie wypadają niestety duety. Najbardziej oczekiwany „Rain On Me” z Arianną Grandę nie wnosi nic. Też nie można powiedzieć, że jest totalną klapą, bo jest przebojowy, nośny a instumentarium tak jak w przypadku całego albumu jest na bardzo wysokim poziomie. Problem polega na tym, że zdaje się jakby utwór nie miał początku i końca, dostajemy sam środek, który też zbytnio nie daje nam nic. Gaga i Arianna chciały uderzyć w słuchacza od razu z wysokiego poziomu, ale jednak dozowanie emocji, też może być kluczem do sukcesu. Numer z BLACKPINK pominę, gdyż o ile w przypadku „Rain On Me” nadal mam do czynienia z dosyć dobrym numerem, to „Sour Candy” jest totalnie bezpłciowy i bez pomysłu. Wersy Gagi są ok, ale wstawki tego k-popowego girlsbandu są zupełnie niepotrzebne. No i został ON...Sir Elton John, czyli ostatni duet. Numer ten broni się chyba najlepiej, ale mimo wszystko nadal jest poniżej oczekiwań. Chyba wysokie oczekiwania na ten duet mocno „podkręcił” cover piosenki „Your Song” w wykonaniu Lady Gagi z zeszłego roku, który znalazł się na „tribute” albumie dla Eltona Johna. No nic, może następnym razem...

Chromatica” bez wątpienia wychodzi w dobrym dla niej czasie. Ludzie są pogrążeni w szarej rzeczywistości i chcą się bawić, chcą zapomnieć o czasach w jakich się znaleźliśmy. Jest to kawał dobrego popu. Dobrze zrealizowanego i świetnie zaśpiewanego. Nawet jeśli album nie przyniesie wielkich hitów i samych pierwszych miejsc na listach przebojów, to Lady Gaga kolejny raz udowodniła, że jest doskonałym muzykiem z krwi i kości.
Pokaż więcej wpisów z Maj 2020
#winylownia - obserwuj nasz instagram
Zaufane Opinie IdoSell
4.93 / 5.00 19791 opinii
Zaufane Opinie IdoSell
2024-05-19
super
2024-05-19
Ok
pixel